Do mam, które posiadają już dzieci. promyk141 |
2012-07-02 20:53
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dziewczyny czy Waszym dzieciom zdarza się podnieść na was ręke? Mój 2,5 roczny synek czasami w złości to robi. Nie wiem jak reagować. Tłumacze mu ale to nie pomaga, kiedys uderzył mnie w sklepie i było mi bardzo wstyd... Zaznacze, ze nie stosuje kar cielesnych na moim dziecku. Co robicie w takiej sytuacji?

TAGI

7

Odpowiedzi

(2012-07-02 20:55:36) cytuj
zdarzyło mu sie parę razy dostał odemnie wtedy po łapkach , teraz wystarczy że mu wspomne jak podnosi ręke i juz tego nie robi , no i podniesiony głos , twój wyraz głosu musi oznaczac bezaprobatę , bez słodkiego ciumkania , że kochany syneczku tak nie wolno .
(2012-07-02 20:57:54 - edytowano 2012-07-02 20:58:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31
Zaznaczę,że nie stosuję kar cielesnych na moim dziecku-tak piszesz,to powiedz mi skąd 2.5 latek to zna?na własnym przykładzie mogę ci napisać,że moja Lena w tyłek czy po łapkach dostaje jeśli zasłuży np.jeśli kolejny raz jej tłumaczę,że nie wolno jej gorącej kawy dotykać a ona się drażni wtedy dostaje w rękę,tym to sposobem ona też umie w złości mi oddać.
(2012-07-02 21:04:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamasia
Nigdy nam się to jeszcze nie zdarzyło.
(2012-07-02 21:33:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama4412
3 lata temu urodzil sie moj chrzesniak z ktorym przez te 3 lata mieszkalam NIGDY nikt nie uderzyl malego, nawet delikatnie. tyle co w zabawie jakies klapsy ale w zabawie a nie jako kara. A Mikolaj tez mial okres ze bil i kopal wszystkich i wszystko i niby skad'? A no widzi w telewizji, na placu zabaw. Zwracalismy mu za kazdym razem uwage,tlumaczac ze nie mozna i ze to boli,oczywiscie nie pomagalo.Pare razy dostal klapsa i sie oduczyl, czasami mu sie jeszcze zdazalo to sie udawalo placz i przychodzil i przepraszal:)
(2012-07-02 21:57:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
promyk141
Zaznaczę,że nie stosuję kar cielesnych na moim dziecku-tak piszesz,to powiedz mi skąd 2.5 latek to zna?na własnym przykładzie mogę ci napisać,że moja Lena w tyłek czy po łapkach dostaje jeśli zasłuży np.jeśli kolejny raz jej tłumaczę,że nie wolno jej gorącej kawy dotykać a ona się drażni wtedy dostaje w rękę,tym to sposobem ona też umie w złości mi oddać.
Naprawdę nie stosujemy kar cielesnych, przepuszczam, że może u innych dzieci to obserwuje.
(2012-07-02 22:00:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
promyk141
3 lata temu urodzil sie moj chrzesniak z ktorym przez te 3 lata mieszkalam NIGDY nikt nie uderzyl malego, nawet delikatnie. tyle co w zabawie jakies klapsy ale w zabawie a nie jako kara. A Mikolaj tez mial okres ze bil i kopal wszystkich i wszystko i niby skad'? A no widzi w telewizji, na placu zabaw. Zwracalismy mu za kazdym razem uwage,tlumaczac ze nie mozna i ze to boli,oczywiscie nie pomagalo.Pare razy dostal klapsa i sie oduczyl, czasami mu sie jeszcze zdazalo to sie udawalo placz i przychodzil i przepraszal:)
Pocieszająca jest myśl, że nie tylko my mamy taki problem:) mam nadzieje, ze w końcu się oduczy. Zabawne jest to, że mój mały też ma na imię Mikołaj:)
(2012-07-03 12:42:37) cytuj
Zaznaczę,że nie stosuję kar cielesnych na moim dziecku-tak piszesz,to powiedz mi skąd 2.5 latek to zna?na własnym przykładzie mogę ci napisać,że moja Lena w tyłek czy po łapkach dostaje jeśli zasłuży np.jeśli kolejny raz jej tłumaczę,że nie wolno jej gorącej kawy dotykać a ona się drażni wtedy dostaje w rękę,tym to sposobem ona też umie w złości mi oddać.
Naprawdę nie stosujemy kar cielesnych, przepuszczam, że może u innych dzieci to obserwuje.
Wcale nie trzeba stosować kar cielesnych, żeby dziecko samo zaczęło bić i kopać!!! Ja właśnie to przerabiam i powiem tak: Mam bardziej problem z babcią (moją mamą) niż synkiem, bo to ona do tego doprowadziła nie reagując stanowczo... najpierw zaczął ją okładać kiedy coś chciał na niej wymusić, a ona do niego zamiast stanowczo, to jakby mu miała cukierka dać... szlag mnie trafia bo przez to mały przeniósł to na nas. My mu tłumaczymy, podniesionym głosem, jeśli to nie pomaga (a zazwyczaj gadamy do ściany) to odsuwamy go od siebie na taka odległość, żeby nie mógł nas sięgnąć, jeśli podchodzi kolejny raz ostrzegamy przed karą. Np. grozimy, że wyłączymy bajkę, zabierzemy, zabawkę, nie pójdziemy na dwór, albo bita osoba wyjdzie. Zawsze, konsekwentnie trzymamy się słów, które padły i dzięki temu młody zaczyna nas sobą panować. Wszystko fajnie, ale moja mama nadal nie jest konsekwentna i widać jak na dłoni, że sprawa się pogarsza po tym, jak ona go pilnuje... więc moja rada jest taka abyście byli wszyscy jednogłośnie i konsekwentni za każdym razem, a maluch w końcu zrozumie, ze nie warto podnosić na nikogo ręki. Tylko, że to troszkę trwa... także trzeba wytrwałości :)

Podobne pytania