Przy synku miałam mdłości, przy córce nie. Puchnięcie nóg miało raczej związek z porą roku i pogodą a nie z płcią dziecka. Syna rodziłam latem i byłam mega spuchnięta, córkę zimą i wcale nie puchłam.

Którą ciąże znosiłyscie lepiej?
Chodzi mi w której sie lepiej czułyście, nie miałyście mdłości, zgag i wszelkich ciażowych dolegliwośc.. Mi z synkiem nie dolegało nic, no oprocz troszeczke opuchnietych nóg w trakcie lata.. Zastanawiam się czy jak kiedys zaszłabym w ciąże i miałabym mieć dziewczynkę czy jest szansa że przejdę ją równiez bezobjawowo? Wiem że każda ciąża jest inna, pytam z ciekawości jak było u was...
1. z dziewczynką |
2. z chłopcem |
3. w obu ciążach czułam się bardzo zle |
4. w obu ciążach czułam się bardzo dobrze |
5. inna, jaka? |
Przy synku miałam mdłości, przy córce nie. Puchnięcie nóg miało raczej związek z porą roku i pogodą a nie z płcią dziecka. Syna rodziłam latem i byłam mega spuchnięta, córkę zimą i wcale nie puchłam.
No w sumie to racja bo ja z synkiem chodziłam w ciązy latem i miałam spuchniete może z dwa razy a urodziłam zima i też juz nie miałam opuchnietych nóg..
z synem miałam kolkę nerkową w 29tyg.lądowałam co 2-3tyg w szpitalu a z córką do 12tyg miałam mdłości i wymioty pozatym wszystko przebiegało super.