Odpowiedzi
a kojarzycie taką reklamę społeczną, jak faceta się pytają na rozmowie kwalifikacyjnej, czy ma dzieci, czy planuje zajść w ciażę itp.? i ta jego mina....
mnie to wnerwia. że kobiety są mniej poważnie traktowane jako pracownice, ze to im zarzuca się niedyspozycyjność. bo to one się zwalniają, jak dziecko choruje itp. i tak naprawdę w większości przypadków faceci poprawiają swoją reputację jako pracowników, kosztem kobiet.
i cieszę się ogromnie, ze mój facet wie, ze kotlety nie smażą się same, a pampers sam nie zmieni. jak bylismy w szpitalu, siedział z Marcinem w weekend od 8.00 do 22.00, ja mogłam wyjść na kilka godzin się wykąpać, odespać, wyskoczyć do pracy.
Nie chciałabym, żeby któraś uznała, że się skarżę, bo nie. Jest moim oparciem i naprawdę pomaga. Tylko, żeby robił to SAM Z SIEBIE, a nie po moich prośbach i błaganiach i żebym potem nie słuchała, jak to się wielce zmęczył, wysilił i że powinien za to dostać co najmniej medal:)