Dziewczyny, czy mozecie opisać mi przebieg porodu naturalnego tak z waszego pkt widzenia ja rodziłam przez cc teraz chce naturalnie ale troche sie boje mlodamamaaw |
2013-04-29 11:34
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2013-04-29 11:55:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malenstwo1993
Nie ma się czego w sumie bać. Ja rodziłam naturalnie o 12-13 dostałam bóli z krzyża od razu co 3 minuty. O 16.30 byłam dopiero w szpitalu i miałam już 8 cm rozwarcia. Od razu pojechaliśmy na porodówkę. Tam zrobili mi ktg, potem musiałam chodzić bo główka była wysoko. O 18.18 pękł pęcherz płodowy, potem leżeć kazali o o 18.40 zaczęły się bóle parte. O 19.05 już urodziłam. Byłam nacinana (nawet tego nie czułam) i pękłam. Byłam zszywana około 45 minut bo wszystko uciekało do środka i trzęsłam się po porodzie. Zszywanie gorzej bolało niż poród.
(2013-04-29 12:00:37) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
postaram się bardzo strescic. Ja mialam porod wywolywany kroplowką z oksytocną , bo mala nie spieszyla sie na swiat. Cale szczescie zamknelo się to w 5-6 godiznach. Najpierw skurcze byly lightowe, ale potem ostatnie dwie godziny to juz masaz meza nie pomagal mi (hahah a tak mocno mi masowal krzyz ze jeszcze 3 dni czulam jego masaz) Niestety bylam "przykuta" do lozka, lezalam na lewym boku, bo musialam byc podpięta pod kroplowke. Skurcze odczuwalam bolesnie. glownie w krzyzu, bo byly one wywolanie sztucznie (podobno te naturalne sa bardzie znosne). Jak juz najbardziej bolało to okazalo się ze jest 9-10 cm rozwarcia i mozemy rodzic. Odłaczyli kroplowke i w tym momencie poczulam taki przyplyw adrenaliny...cialo mi trochę zaczęło się trząść. Kazali odwrocic się na plecy i zaczęłam dostawac skurczy partych (totalnie niekontrolowane wypychanie dziecka przez mięsnie macicy) Taki skurcz trwal okolo 1-2min. i wtedy nalezalo mocno przec (jak przy zalatwianiu sie:) doslownie) . Na takim 1-2 inutowym skurczu moglam np. 3 razy zaczperpnac oddech i znowu przec. Potem byl moment odpoczynku i znowu parcie na dlugosci skurczu. W koncu- piekny moemnt- polozyli mi malą , gorącą obślizglą Glizdę:) na moim brzuchu:) łozysko urodzilam za drugima parciem..zszyli, umyli.i jeszcze 2h musialm lezec na porodowce. Potem dostawili małą do piersi;)
(2013-04-29 12:46:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilith
5,00 pierwszy skurcz tak od pół godziny do 5 min zrobiło się do 9.00; 9.30 przyjęcie na porodówkę. 10.00-10.35 ktg później poszłam na sale skurcze dalej co 5 min. o 11 pierwszy skurcz party, więc pobiegłam na porodówkę, hm.. nauka parcia, nacinanie (nie polecam!) 2 parte i mała się urodziła o 11.25
Później łożysko i szycie... 2 godziny leżałam na porodówce i na sale :)
(2013-04-29 13:57:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna
nic się nie bój jak już kiedyś pisałam, wody, skurcze, dziecko :) 45 minut i po sprawie ;) Życzę Ci również :*

Podobne pytania