Od dwóch miesięcy, mimo że synek już nie je w nocy, to się przebudza. Pierwsze wystarczyło podawać smoczka, potem nad ranem brać do siebie, potem w środku nocy, a od kilku dni budzi się z płaczem praktycznie, jak tylko położę się spać i po kilkunastu odkładaniach do łóżeczka i znów usypiania u siebie, poddaję się ze zmęczenia i śpimy razem, ale i tak przebudza się, robi luźne kupki, nawet w nocy. Górne dziąsła mega spuchnięte, więc zwalam wszystko na ząbki. Ale dziś godzina 9.30 a moje dziecko nadal drzemie i jak tylko podchodziłam, on poprawiał się i dalej by spał. Kaszka na śniadanko gotowa, zawsze najpóźniej jadł o 8.30. No i w ogóle zawsze żywe i głośne dziecko, a dziś spokojniutki, cichutki, wszystko mu jedno, wezmę go to się przytula i leży, no nie poznaję go. Czy może zbliżać się jakieś choróbsko, czy po prostu taki dzień? Nie ma gorączki.
2013-06-04 10:18
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!