2013-05-16 21:30 (edytowano 2013-05-16 21:31)
|
Mieszka u mnie na osiedlu taka jedna gówniara może z 16 17 lat, problem tkwi w tym że jak widzi mojego męża mówi do niego "cześć" już pomijam fakt że do osoby starszej od siebie powinno się mówić z kulturą "dzień dobry". Ostatnio jak szłam z dziećmi ze spaceru a mieszka obok w klatce, wymijała mnie wręcz szła po kamieniąch bo na chodniku nie było miejsca i ani dzień dobry nie usłyszałam, a widuje mnie codziennie. Stwarzam sobie problem którego nie ma i powinno mi to zwiskać ? Czy jednaj jest problem i was to by też wkurzyło.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
zalezy, bo moze sie znaja w sensie, ze ktos ich kiedys sobie przedstawil...i zalezy do ile starszej osoby... bo np 5 lat nierobi roznicy...a 10 juz dla mnie tak, chociaz moj facet jest 10 lat starszy....a tak wogole to jakby mnie cos takiego wkurzalo to zaczelabym jej perfidnie mowic czesc:D:D:D moji 20lat starsi sasiedzi zawsze mi mowia czesc a ja im dzien dobry:)
myślę że nikt ich sobie nie przedstawił ;) mój ma 27 lat a ona z góra 17;)
A może jak mówiła Twojemu mężowi "dzień dobry" to Twój mąż odpowiadał "cześć" i stwierdziła, że też będzie mówić. No nie wiem :) W sumie to mam sąsiada (37 lat), który mieszka klatkę obok i na moje "dzień dobry" odpowiada "cześć". Jego żonie dzień dobry nie mówię, skoro ona ma gdzieś moich rodziców (a zna ich z widzenia ) to ja się wychylać też nie będę. A może zna Twojego męża lepiej ? nie wiem np. mają wspólnych znajomych, albo mieszkał tam wcześniej :)
Myślę że nie, ani nie mają wspólnych znajomych ani nie mieszkał tutaj wcześniej. Razem kupiliśmy mieszkanie i się wprowadziliśmy. Pewnie było tak jak mówisz, że ona do niego dzień dobry a on do niej cześć, tylko ona z szacunku powinna mówić dzień dobry, a że jest młoda to można jej mówić cześć.