Histeria i Wasze sposoby na nią dona162 |
2014-12-09 19:21
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Czy Wasze maluchy mają ataki histerii? Z jakiego powodu najczęściej histeryzują? Płaczą, ryczą, wyją, rzucają się na podłogę, tupią, krzyczą, biją, gryzą etc. Jakie są Wasze reakcje na takie zachowanie dziecka? Czy to jest zależne od sytuacji, miejsca, powodu histerii, Waszego nastroju? Czy reagujecie jakoś konkretnie, macie jakiś sposób, który działa na Wasze dziecko/dzieci? Czy często Wasze dzieci mają ataki histerii i czy tylko przy Was czy przy innych (tacie, babci, cioci...) też potrafią zrobić taką akcję?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

2

Odpowiedzi

(2014-12-09 23:29:26) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
Moja rzadko histeryzuje, bo ogólnei jest grzecnza, ale zdarza się Jej.
Każdą histerię tłumię w zarodku.
Na moją działa np.
- Gdy zaczyna krzyczec/płakac/lamentowac z błahego powodu, to mówię zdzwiwionym tonem "Ty płaczesz?", "zachowujesz się jak mała dzidzia?", "Czy ty oszalałaś?", "A warto płakac o coś takiego?" i na końcu się śmieję - czasem działa i nawet zaczyna się sama z tego śmiac.
- Gdy zaczyna płakac, bo czegoś chce, a ja nie pozawlam, mowię Jej co mam do powiedzenia, max 2razy powtarzam, tłumaczę dokładnie dlaczego teraz lub wcale tego nie może, czym to grozi itp. i/lub zadaję np. pytania "Czy chciałbyś, żeby Cię bolała...", "A czy Ty lubisz, gdy ktoś Ciebie..." i jeśli dalej krzyczy, to już milczę, nie wdaję się w dyskusje i też to czasem wystarczy
- Gdy histeryzuje z błahego powodu lub kiedy coś chce, dokładnie wyjaśniam o co mi chodzi, dlaczego nie, po czym szybko zmieniam temat. Jak dalej o to krzyczy, to ja dalej nawijam o czym innym, np. proponuje z entuzjazmem inną zabawę czy coś ;)
- Gdy zaczyna płakac, bo czegoś chce, co ogólnie może, to mówię : "Płaczem niczego nie załatwisz. Gdy czegoś chcesz, musisz poprosic i byc miła".
- Gdy nic nie działa, mowię, że dostanie karę, np. nie obejrzy już dziś bajki (bo lubi). Raz dostała karę, za to, że chodziła wieczorem do sypialni, twierdząc, że chce spac, a szła tam skskac i dosłownie się drzec specjalnie, a nie mogłam sobie na to pozwolic, bo urodzila się druga córcia i nic innego nei skutkowało. Po dostniu kary był lament wieczorny, ale następnego dnia już była wieczorami grzeczna, szła normalnie spac ;)
Czasami jednak bywa, że nic nie działa, moja np. każe mi coś sobie podac, podczas gdy ma o wiele bliżej i w ogóle, ja mówię, że nie, to krzyczy itd. i jak jednorazowe wytłumaczenie nie działa, ani zmiana tematu, to już ją zostawiam, aż sama ochłonie.
Ale u nas nie było nigdy jakichś starsznych historii związanych z histeriami ;) zadnych bardzo ważnych powodów.

Podobne pytania