Tak mnie to dręczy od jakiegoś czasu. Sprawę chrzestnych (o której kiedyś tu pisałam) już mamy rozwiązaną, pozostał problem z miejscem. Chrzciny planujemy zrobić jak najszybciej, najprawdopodobniej w Święta. Moja mama chce, żeby chrzciny (a raczej przyjęcie po chrzcinach :P) były u nas w mieszkaniu. Tyle, że mamy mieszkanie ok 50m - mama ma mniejszy pokoik, ja mam pokój nawet duży, ale zajmuje go od niedawna wraz z łóżeczkiem i wózkiem. ;) Służy mi za sypialnie, pokój dzienny i będzie zarazem pokojem Małej. Przynajmniej do czasu, aż się z moim wyprowadzimy. ;) Rodzice A. mają natomiast dom jednorodzinny.
Z mojej strony nie będzie dużo osób, bo nie utrzymujemy kontaktu z mamy rodzeństwem, a z ojcem i jego rodziną, to już w ogóle. Będę ja, mama, moja przyjaciółka (chrzestna) z bratem i z jej mamą (którzy są dla mnie jak najbliższa rodzina). Od A. natomiast byliby rodzice, siostra z narzeczonym, kuzyn (chrzestny) no i dziadkowie (dwie babcie i dziadek). Nie wiem jak miałabym ich wszystkich pomieścić! Wiem, że moja mama nie za bardzo chce przystać na chrzciny w domu u A., bo tam na pewno impreza się zrobi dużo większa (zapewne przyszłoby rodzeństwo rodziców A. w spooorej ilości, bo tam wszyscy są z jednej,niewielkiej miejscowości) no i suto zakrapiana, do czego nie jesteśmy przyzwyczajone. ;) Ja też najchętniej zrobiłabym skromniutkie chrzciny - kawa, placek i cześć, ale nawet na coś takiego jest u mnie za mało miejsca, a na przyjęcie w restauracji szkoda pieniędzy. ;/
Ile osób było u Was na chrzcinach? Któraś też miała takie problemy metrażowe?
2012-11-03 14:32
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!