Po zabiegu jeden dzień miał nie jeśc nic, mogła dac mu tylko jaogurt, najlepiej naturalny, ale mi powiedzieli że danio też może być.. Bardzo się tego trzymałam, ale syn jest z łasuchów a do tego cała dobe nie jadł więc był bardzo głodny wiec zjadł 2 serki. Na nastepny dzień miałam podawać papkowate rzeczy conajmniej przez 3-4 dni, porządnie gryść i małe kęsy brać. Potem przy wyjsciu do domu(wychodziłam w ten sam dzień co był zabieg i syn doszedł do siebie po zabiegu) pielegniarka mówiła że na drugi dzień dac najlepiej juz kromke chleba z środka lub bułke żeby to sie nie zrosło w gardle zle i żeby "przepchać" gardł. Tak tez zrobiłam. Czyli na drugi dzień od zabiegu jadł papki, oprocz podrarzniajacych rzeczy, kwaśnych ostrych, słodyczy nie wolna dawać co najmniej 3 tyg po zabiegu. Syn 3 dni po jadł juz w mniejszych kawałkach ale pilnowałam żeby jadł wolno. Nie można dawac goracego, jedzenie musi byc chłodne. Ogolnie wysiłku, biegania, ćwiczeń nie można też 3 tyg. Schylania się, dzwigania itp. Ja dawałam papki przez 3 dni potem juz kawałeczki a po tyg jadł już normalnie, chłodne jedzenie a słodyczy nie dawałam ponad 3 tyg.. Jestem już 3 miesiace po usunieciu i na razie jest chyba ok. Wybieramy się za 3 miechy na kontrole więc zobaczymy jak tam jest, czy jest oki i czy nie odnawia się..
Ogolnie my tez musielismy oduczyć się oddychania buzia, co do tej pory jest trudne. Ogolnie lepki po zabiegu też mielismy. Powinni Ci jeszcze dokładnie powiedziec lekarze po zabiegu wszystko