2013-03-21 20:53
|
Dzisiaj tak sobie pomyślałam, że chyba jestem złą mamą, bo tylko gryzaki wyparzam. Resztą w ogóle się nie zajmuje, a przecież grzechotki itd Mała też pcha do buzi (zwłaszcza teraz gdy ząbkuje), a nie raz się zdarzy, że się na mnie zdenerwuje i rzuci czymś o ziemię. ;)
Z drugiej strony nie można dziecka całkowicie izolować od bakterii. I teraz nie wiem czy powinnam te wszystkie pierdółki myć czy nie? Nie jestem mamą z gatunku tych przewrażliwionych, ale wolę zapytać. (:
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
smoczki i gryzaki wyparzam.
nie robie tego co tydzien, tylko mniej-wiecej raz w miesiacu- no chyba ze zajdzie potrzeba to czesciej :) (syn ma reflux wiec czasem mu sie zdarzy porzygac swoje zabaweczki, corka czasem smiga po mieszkaniu z kanaka i zabawka w drugiej rece, wiadomo wtedy sie klei wiec trzeba umyc)
Ja tylko po kupnie wyparzyłam albo wygotowałam, teraz nie wnikam i tak wiecznie na ziemi leżą, mała zbiera różne rzeczy z ziemi, a ja nie biegam z nią ze szmatką, żeby szorować wszystko, co ma w zasięgu ręki.
Ja podobnie. Wprawdzie moja mała nie biega ani nie raczkuje, ale jestem z tych, co pozwalają na "brudne zabawy" :P