u nas te prowadzenie monologu jest instynktowne u facetow to chyba rzadkosc...

Ja komentuję wszystko, a przynajmniej staram się na ile mogę bo czasami i mnie już brak sił na wieczne mielenie jęzorem. A mój to mógłby siedzieć z nim w kompletnej ciszy i się bawić :o jest typem małomównym, czasem jak ma dzień to gadają sobie ale wewnętrznie czuję, że to za mało i jakiś wewnętrzny strach we mnie jest, że to, że tylko ja gadam jak opętana to może Marcelemu nie wystarczyć do jako takiego rozwoju mowy.
Jacy są Wasi partnerzy, gęgają jak Wy do dzieci wszystko komentując? Czy jak mój bawią się z dzieckiem i z rzadka coś wytłumaczą?