Od tygodnia choruje,kaszel,katar..antybiotyk i dziś dostała w nocy gorączki,co jej zbiję to za chwilę wzrasta. byłyśmy na kontroli dziś i pediatra stwierdziła,że może na ząbki gorączkuje..ok,ale tak wysoka? nic nie dała, w środę znów do kontroli.. wróciłam do domu mierzę temp w pupie elektronicznym a tam 40,1! póżniej rtęciowym i wyszło 39,7- nie wiem któremu wierzyć ale wysoka jest. Szwagierka poszła do pediatry i mówi,że Julka dostała teraz znów takiej gorączki..a ona do niej,że ja nic nie wspominałam o gorączce,że ma zapisane w komp. lekki stan podgorączkowy 37,5-38! Co za głupia S...A!!!A tylko do niej dziś weszłam i mówię,że ma gorączkę w dzień 39,2. Dała skier. do szpitala,ale czekam na męża aż wróci z pracy.Dałam nurofen i trochę spadła,do 38,4 i Mała cały czas jest raczej wesoła..