Mysle że musisz sobie jakos ten czas dokładnie ustalic. Np jeden dzięń na kurze, jeden na mycie podłog, jeden na prasowanie, jeden na sprzatniecie łazienki. Rób wiele rzeczy na bierzaco a z czasem na pewno dasz rade wszystko ogarnać. Mysle że kazda kobieta ma lepszy i gorszy czas, dlatego jak tylko możesz to korzystaj z wolnej chwili zeby nie zwariowac. Powodzonka :)
2016-02-03 14:51
|
Marcelina ma prawie półtora roku a ja nadal nie wyrabiam się ze wszystkim. .. każdego dnia muszę ustalać priorytety. Czy bawić się z małą i poświęcać jej więcej uwagi czy jednak sprzątać łazienkę. Czy na drzemce sprzątać jej pokój w którym wybuchła bomba czy jednak wziąć się za prasowanie. .. doba jest zwyczajnie za krótka, a gdy idzie już spać wieczorem albo padam na pysk albo chce mieć chwilę dla siebie i poczytać w spokoju książkę. . Jeśli zrezygnuje z tych wieczorów zwariuje...
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Mysle że musisz sobie jakos ten czas dokładnie ustalic. Np jeden dzięń na kurze, jeden na mycie podłog, jeden na prasowanie, jeden na sprzatniecie łazienki. Rób wiele rzeczy na bierzaco a z czasem na pewno dasz rade wszystko ogarnać. Mysle że kazda kobieta ma lepszy i gorszy czas, dlatego jak tylko możesz to korzystaj z wolnej chwili zeby nie zwariowac. Powodzonka :)
Na drzemce sprzatac? A po co? Wstanie i od nowa zrobi balagan. Troche syzyfofa praca. Ja podczas drzemek spalam albo klikalam cos w necie. Taki czas dla mnie.
Nie sprzątam- wychodzę z corka na spacer lub bawimy sie w domu. Pranie, sprzątanie, układanie w rządku zavawek córki i inne czynności nie sa dla mnie priorytetem procz obiadu. Wprawdzie mam czysto w domu, raz w tyg mam większe porządki i tyle.
To ja nie ogarniam jak można nie sprzątać i mieć czysto. Ja wysprzatam na błysk do 16, o 16 wraca J, zazwyczaj coś sobie pichci. Po 16 już trochę odpuszczam, pomagam Kubie w lekcjach , bawię się z małą a gdy budzę się rano znowu mam wrażenie że w domu conajmniej wybuchła bomba albo przeszedł huragan.
To moze przestan robic niepotrzebne rzeczy. Ja nie prasuje, chyba ze cos juz na prawde tego wymaga. Wiadomo, ze codziennie trzeba cos sprzatnac, ale to wiecorkiem ukladam na miejsce z grubsza i tyle. Raz w tygodniu sprzatamy generalnie mieszkanie, chociaz i nie zawsze sie uda. Przez jakis czas przychodzila pani do sprzatania, teraz znow sprzatamy sami.
Na drzemce sprzatac? A po co? Wstanie i od nowa zrobi balagan. Troche syzyfofa praca. Ja podczas drzemek spalam albo klikalam cos w necie. Taki czas dla mnie.
Mnie szlag trafia jak np nie żyje podłogi choć już i tak zmywam co 2 dzień. Nieuprasowanych ubrań nie schowam do szafy. Takie natrectwo. ..
Na drzemce sprzatac? A po co? Wstanie i od nowa zrobi balagan. Troche syzyfofa praca. Ja podczas drzemek spalam albo klikalam cos w necie. Taki czas dla mnie.