obieram ze skórki, potem dziele na cząstki a cząstki na połówki.
czyli tak standartdowo obierasz z grubej skory ale ta biala otoczke zostawiasz? bo wlasnie moj tego nieda rady przezuc i dlawi sie i wypluwa...a sam miazsz uwielbia..niewiem czy to normalne juz powinien chyba to jesc..sama nie wiem
2015-02-12 22:07 (edytowano 2015-02-12 22:09)
|
Tak mi przyszlo do glowy wlasnie czy tylko ja tak zdziwiam i obieram ze skorki te owoce...przedewszystkim z tej bialej otoczki pomarancze i mandarynki a winogrona te duze slodkie ze skorki i pestek...
Probowalam podawac z ale maly nie radzil sobie ze skorka i albo wypluwal albo sie dlawil.. a te owoce wprost teraz kocha i jak widzi to z daleka wola NIAM NIAM! tylko to mozolne obieranie potrafi doprowadzic do szalu ale czego sie nie robi dla dziecka..
Wiec czy Wy tez obieracie? czy Wasze pociechy sobie radza same.?
Moj ma 1,5roku
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ja nie obierałam winogron nigdy. W sumie manarynek też nie przez ten tydzień kiedy mała jadła :)
To chyba tylko moj urwis taki wygodny....ale to dziwne bo paluszki gryzie nawet skorke z bulki ta chrupiaca zje a tego przezuc niemoze...