Moje dziecko doskonale wie do czego służy nocnik i kibelek, ale za nic nie chce z nich korzystać. Dzisiaj zrobił mi na złość. Poprosiłam, żeby zrobił siku na nocnik. Powiedział, ze nie i pobiegł do drugiego pokoju, gdzie było nie pościelone łóżko. Usiadł na poduszce i na siłę chciał sobie siknąć. Na szczęście nic nie poleciało. Często tak robi. Nie chce na nocnik tylko ucieka i zsika się gdzieś obok albo na złość np. na fotel siądzie i popuści. Już nie wiem co robić. Dać sobie spokój i zacząć za jakiś czas? Czy nadal przekonywać go do nocnika?
Tak samo z gadaniem. Nie chce mówić bo NIE!!! Proszę aby powiedział MAMA (wiem, ze umie), a on NIE i już. Mówi dosłownie NIE i ucieka do drugiego pokoju i za każdym razem tak robi. Wcześniej jeszcze coś gadał a teraz tylko NIE potrafi powiedzieć :( Nie wiem czy to bunt nadal trwa czy coś z nim jest nie tak.
2014-03-25 23:06
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
moze niepedagogiczna bede , ale myslalas o jakis nagrodach , pochwalach za sikanie do nocnika ?
Haha czekoladą już próbowałam go przekupić :D
Zawstydz go powiedz ze jak dzidzia mała sie zachowuje.. moja ostatnio przechodziła mały dwutygodniowy kryzys pisałam o nim gdzies w styczniu.. Zabralismy jej to co ona najbardziej kochała czyli butelke z kaszką przez to zestresowała się i lała pod siebie juz pozniej na złość nam robiła ale mąż często specjalnie robił przy niej "OOOoo!! siku siku siku!!!!" i biegł pędem do kibelka, ja też tak robiłam ona za mną biegła i patrzyła ze siedze i sikam i juz sama zaczeła od tamtej pory biec szybko na kibelek albo "nocio" a jak tak zrobiła ze poszła na kibelek czy na nocnik odrazu bilismy jej brawo i głaskaliśmy po głowie chwaląc ją ..;)
Biega za nami do kibelka. Nawet sama na nocnik siadałam i udawałam ze siku robię :D hahaha i na nic to się zdało.
Zawstydz go powiedz ze jak dzidzia mała sie zachowuje.. moja ostatnio przechodziła mały dwutygodniowy kryzys pisałam o nim gdzies w styczniu.. Zabralismy jej to co ona najbardziej kochała czyli butelke z kaszką przez to zestresowała się i lała pod siebie juz pozniej na złość nam robiła ale mąż często specjalnie robił przy niej "OOOoo!! siku siku siku!!!!" i biegł pędem do kibelka, ja też tak robiłam ona za mną biegła i patrzyła ze siedze i sikam i juz sama zaczeła od tamtej pory biec szybko na kibelek albo "nocio" a jak tak zrobiła ze poszła na kibelek czy na nocnik odrazu bilismy jej brawo i głaskaliśmy po głowie chwaląc ją ..;)
Biega za nami do kibelka. Nawet sama na nocnik siadałam i udawałam ze siku robię :D hahaha i na nic to się zdało. a nie masz kogos znajomego z dzieckiem ktore robi juz ladnie na nocnik ? moze jakby zobaczył ze sie da , to by sie lekko zawstydzil ;)
Wiesz co myślałam już o tym. Muszę się z nim przejść do znajomej ale ciągle chorujemy i nie ma jak :( Może jak podpatrzy u dziecka właśnie to spróbuje sam też do nocnika zrobić :)