2013-02-04 12:37
|
Zaraz odejdę od zmysłów, od 7-ej rano Marceli nie chce nic pić ani jeść. Po łyczku, po łyczku mleczka. Ciągle śpi i jest osłabiony. Dzwoniłam do pediatry, prawdopodobnie to nie trzydniówka, tylko jakiś wirus gardła, na to syrop. Bo nie ma już gorączki.
Cholernie się martwię, boję i wszystko. Powiedzcie mi czy panikuję? Mam nadzieję, że prześpi się i już tak zgłodnieje, że zje pomimo gardełka... ale wciąż czarne myśli mi do głowy przychodzą, kiedy go takiego widzę.
Pocieszycie jakoś swoimi opiniami, albo może mi coś doradzicie?
TAGI