2007-10-16 12:35
|
Nie chcę, aby mały poczuł się odzrzucony przez pierwsze kilka miesięcy, kiedy cała uwaga będzie skupiać się na jego młodszym braciszku.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
w którym jesteś miesiącu ? pozdrawiam was:))
Jak też go bardzo kocham zwłaszcza że wychowuje się bez ojca a matka to nastolatka która ma w głowie tylko imprezki i swojego obecnego chłoptasia a zajmuje się małym moja mama. Ale do rzeczy.
Przed ciążą codziennie u niego byłam, bawiłam się z nim, naprawdę traktuje go jak mojego synka.
Bałam się jak zareaguje jak nagle przestanę przyjeżdżać albo będę przyjeżdżać rzadziej . Wiem jak moja mama mu powiedziała że ciocia będzie miała dzidzie. Było to mniej więcej tak że w tv leciała jakaś reklama gdzie był noworodek. Moja mama zawołała Łukaszka i pokazała mu i powiedziała że ciocia nadal go bardzo kocha, nadal będzie przyjeżdżać, i się z nim bawić tyle że troszkę rzadziej bo ma w brzuchu dzidzię i jak dzidzia będzie z nami to będzie się z Łukaszkiem bawić. Wiecie że jak przyjechałam następnym razem to on mnie przytulił, głaskał brzuszek i mówił "dzidzia moja będzie" bardzo mnie to wzruszyło. A mówią że dzieci takie małe nie rozumieją wszystkiego.
Ale to jeszcze nie koniec:) Kolejnym razem moja mama znów wzięła go na kolanka i pyta: Łukaszku pamiętasz jak mówiłam ci że ciocia będzie miała dzidzie? łukasz: Tak moja dzidzia będzie. A mama na to: Bo widzisz ciocia była u pana doktora i pan doktor powiedział że będą dwie dzidzie a nie jedna.
Popatrzył tak na moją mamę, zastanowił się wyciągnął dwa paluszki i pyta: Dwa? Mama mówi że tak dwa. A on : O masz będzie dwie dzidzie...
Jak przyjechałam kolejnym razem to nie odstępował mnie na krok siedział obok, przytulał się do brzucha, głaskał. Mówię wam zachowywał się jak stary!
Nie wytrzymałam się poryczałam ze wzruszenia a on "laula (bo tak na mnie mówi) nie płacz...
Pozdrawiam.
Wiecie może to nie to samo ale ja mam siostrzeńca w takim właśnie wieku który mnie po prostu ubóstwia i uwielbia.
Jak też go bardzo kocham zwłaszcza że wychowuje się bez ojca a matka to nastolatka która ma w głowie tylko imprezki i swojego obecnego chłoptasia a zajmuje się małym moja mama. Ale do rzeczy.
Przed ciążą codziennie u niego byłam, bawiłam się z nim, naprawdę traktuje go jak mojego synka.
Bałam się jak zareaguje jak nagle przestanę przyjeżdżać albo będę przyjeżdżać rzadziej . Wiem jak moja mama mu powiedziała że ciocia będzie miała dzidzie. Było to mniej więcej tak że w tv leciała jakaś reklama gdzie był noworodek. Moja mama zawołała Łukaszka i pokazała mu i powiedziała że ciocia nadal go bardzo kocha, nadal będzie przyjeżdżać, i się z nim bawić tyle że troszkę rzadziej bo ma w brzuchu dzidzię i jak dzidzia będzie z nami to będzie się z Łukaszkiem bawić. Wiecie że jak przyjechałam następnym razem to on mnie przytulił, głaskał brzuszek i mówił "dzidzia moja będzie" bardzo mnie to wzruszyło. A mówią że dzieci takie małe nie rozumieją wszystkiego.
Ale to jeszcze nie koniec:) Kolejnym razem moja mama znów wzięła go na kolanka i pyta: Łukaszku pamiętasz jak mówiłam ci że ciocia będzie miała dzidzie? łukasz: Tak moja dzidzia będzie. A mama na to: Bo widzisz ciocia była u pana doktora i pan doktor powiedział że będą dwie dzidzie a nie jedna.
Popatrzył tak na moją mamę, zastanowił się wyciągnął dwa paluszki i pyta: Dwa? Mama mówi że tak dwa. A on : O masz będzie dwie dzidzie...
Jak przyjechałam kolejnym razem to nie odstępował mnie na krok siedział obok, przytulał się do brzucha, głaskał. Mówię wam zachowywał się jak stary!
Nie wytrzymałam się poryczałam ze wzruszenia a on "laula (bo tak na mnie mówi) nie płacz...
Sie kurcze wzruszylam :-)
Jak też go bardzo kocham zwłaszcza że wychowuje się bez ojca a matka to nastolatka która ma w głowie tylko imprezki i swojego obecnego chłoptasia a zajmuje się małym moja mama. Ale do rzeczy.
Przed ciążą codziennie u niego byłam, bawiłam się z nim, naprawdę traktuje go jak mojego synka.
Bałam się jak zareaguje jak nagle przestanę przyjeżdżać albo będę przyjeżdżać rzadziej . Wiem jak moja mama mu powiedziała że ciocia będzie miała dzidzie. Było to mniej więcej tak że w tv leciała jakaś reklama gdzie był noworodek. Moja mama zawołała Łukaszka i pokazała mu i powiedziała że ciocia nadal go bardzo kocha, nadal będzie przyjeżdżać, i się z nim bawić tyle że troszkę rzadziej bo ma w brzuchu dzidzię i jak dzidzia będzie z nami to będzie się z Łukaszkiem bawić. Wiecie że jak przyjechałam następnym razem to on mnie przytulił, głaskał brzuszek i mówił "dzidzia moja będzie" bardzo mnie to wzruszyło. A mówią że dzieci takie małe nie rozumieją wszystkiego.
Ale to jeszcze nie koniec:) Kolejnym razem moja mama znów wzięła go na kolanka i pyta: Łukaszku pamiętasz jak mówiłam ci że ciocia będzie miała dzidzie? łukasz: Tak moja dzidzia będzie. A mama na to: Bo widzisz ciocia była u pana doktora i pan doktor powiedział że będą dwie dzidzie a nie jedna.
Popatrzył tak na moją mamę, zastanowił się wyciągnął dwa paluszki i pyta: Dwa? Mama mówi że tak dwa. A on : O masz będzie dwie dzidzie...
Jak przyjechałam kolejnym razem to nie odstępował mnie na krok siedział obok, przytulał się do brzucha, głaskał. Mówię wam zachowywał się jak stary!
Nie wytrzymałam się poryczałam ze wzruszenia a on "laula (bo tak na mnie mówi) nie płacz...