Ja pół roku w roku spędzam sama. Mąż jeździ sezonowo na granicę. Wiosną na 3.5 miesiąca a jesienią na 2,5 miesiąca. Jest ciężko tęskni się bardzo. Musisz liczyć na siebie samą przez ten czas. wszystko na Twojej głowie. Nikomu nie polecam takiego życia natomiast jak nie ma innego wyjścia to trzeba sobie radzić a jak to już mówię. Moim zdaniem trochę lepiej jest jak się pracuje bo ma się zajęcie i się tak nie myśli. Ja natomiast nie pracuję. Siedzę w domu sama (nie mamy dzidzi jeszcze:() Staram się nie myśleć zająć się czymś. Sprzątam piorę. Czasem się spotkam z przyjaciółką. Nie ma jakiegoś złotego środka. Każdy z nas jest inny i inaczej radzi sobie z takimi rzeczami.
(2015-04-01 17:20:12)
cytuj
Kwestia przyzwyczajenia,teraz jest dziecko to nawet nie mam czasu tęsknić i myśleć,zależy od charakteru ja akurat mam twardy charakter i bez problemu daję radę :)