Jak się pozbyć obsesji...? agawita |
2013-04-03 23:20
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Od samego początku jak mały się urodził miałam świra i kontrolowałam co 5 minut czy aby jeszcze oddycha, a nawet nie rozstawałam się a nim i spal u mnie na kolanach prawie cały czas( w dzień)Do ukończenia 3. miesiąca w nocy mało co spalam, bo bałam się ze przestanie oddychać. Teraz ma już rok i SIDS już mu raczej nie grozi, a ja nadal przyłapuje się na tym ze sprawdzam, oczywiście już nie tak często ale jednak...to jest obsesja i jak się jej pozbyć:(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

9

Odpowiedzi

(2013-04-03 23:21:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paaulincciaa
to raczej z czasem samo minie.
(2013-04-03 23:29:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
ojej, to męczysz się biedna..ja odkąd mam Anię to może z 10-15 razy sprawdziłam czy oddycha i myslalam ze to juz obsesja. Jak za dlugo spala, to dlugo nasluchiwalam czy oddycha. bo nieraz niemal to bylo nieslyszalne i się balam
(2013-04-04 06:02:06) cytuj
Aga to samo minie, ja przy starszej córze miałam tak do roku czasu a młodą też kontroluje w łóżeczku jak śpi.
(2013-04-04 07:07:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia2205
moj ma 5 miesiecy i jeszcze mu to grozi .. a ja umieram ze strachu :( boje sie e to nie przejdzie.
(2013-04-04 08:48:01) cytuj
Też to miałam hehe :) Bartuś ma już 13 miesięcy a ja nadal sprawdzam czy aby na pewno oddycha :) Ale to dlatego, że potrafi spać trzy godziny. A na spacerach to już w ogóle jest laba, bo jak zaśnie to obojętnie ile by spacer trwał to on cały ten czas potrafi przespać i nawet nie ruszyć smoczkiem :P Miziam go wtedy po policzku i uspokajam się dopiero, jak zacznie dydać smoka ;))
(2013-04-04 08:50:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita
idź do psychologa. mówię poważnie. była żona mojego tak miała i jak jej córka miała 11 lat to została NA CHWILĘ sama w domu pierwszy raz, to tak się bała, że położyła się na podłodze i leżała do powrotu mamy... tak bardzo nadopiekuńcza jest. a tak właśnie się zaczęło jak u Ciebie... Teraz młoda ma 14 lat a jak pojechała z nami na wycieczkę to miała pół walizki jakichś leków, żeli antybakteryjnych itp... masakra, nie da się żyć... oczywiście nie życzę Ci takich akcji, ale żeby to się nie rozwinęło
ale ja nie jestem nadopiekuńcza;) maly chodzi do zlobka i nie mam zadnych przegiec poza tym;)

Podobne pytania