Uważałam szczególnie do 3 miesiąca zycia, ale bez przesady. Potem zaczełam jesc niemal wszystko (tzn. grochu i fasoli nienawidzę, więc ten problem z głowy ;)). Więęęc.. ogólnie unikałam cytrusów, orzechów, miodu, owoców pestkowych, grochu, fasoli, kapusty, grzybów, smażonego (tylko czasem się zdarzao, że zjadłam), tłustego i napojów gazowanych. Ale po tym 3 miesiącu, jak miałam ochotę np. na gołabki, to sobie pozwolilam zjeśc. Małej nic nigdy nie było. Trzeba jesc roznorodnie, zeby dieta była bogata w wartosci i witaminy. Tym bardziej, jeśli jadło się coś w ciaży, to Maluszek to zna :)
A co do cwiczeń - nie wiem ;)