2012-04-22 11:40
|
Pytam po pewnie bede w takiej sytuacji. Moj maz juz by chcial, ale ja nie moge ze wzgedu na leki, ktore przyjmuje.
Jak wygladaja spacery z dwojka takich malych dzieci? Mialyscie dwa wozki? jeden podwojny?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
ale jak ona to mówi wszystko się da przeżyć;)
najlepszy jest wózek taka jak dla bliźniaków albo też są takie dla dzieci właśnie rok po roku;) no i jest też taka sprawa że Twoja córcia może być zazdrosna o młodsze rodzeństwo i domagać się takiej samej opieki jak młodszy maluszek ;)
przemyśl swoją decyzje , no chyba że masz na prawdę duże wsparcie od partnera :)
u mnie różnica między maluchami jest 2 lata. Na początku wiadomo.. jest trudno, trzeba się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Jeżeli córeczka starsza jest grzeczna to masz szczęscie.. ja w domu mam żywiołowego dwulatka z tego powodu bardzo bałam się wyjścia na spacer, ponieważ Mati uciekał mi nie chciał iść za rękę lub koło wózka. WIęc zakupiłam wózek dwuosobowy i powiem CI że problemy ze spacerami są mniejsze;) więc polecam. Minęło 4 miesiące od urodzenia Emi i jest bardzo wesoło i głośno. Na szczęście Mała już przyzwyczajona i śpi w każdych warunkach:)
normalnie jakbym czytała o nas :D i też młodsza Emi a starsza Madzia hihi też nie chodzi za rękę, ucieka i uwielbia wchodzić na różne górki gdzie ja oczywiście nie wjadę wózkiem ... wychodzimy tylko koło bloku ewentualnie 3 bloki dalej a jak się zmęczy i nie chce już iść to sadzam na godole i trzyma się rączki wózka - wózek pozapinany , gondola duża a Emi mała więc na nóżkach jej nie siedzi a nawet na zakupy tak pójdziemy, a jak tata w domu to idziemy na 2 fury gdzieś dalej na długi spacerw domu za sobą szaleją, gdyby Emi mo0gła to skakałaby z siostrą, chichraja sie, starsza całuje, głaszcze, woła mnie jak Emi płacze a wręcz krzyczy na mnie jak od razu nie reaguję hihi przychodzi i "mamo posie emi mniam" "mamo emi puka" (kupa)"mamo emi tes.." jak np wychodzimy czy kąpiemy to emi musi tez to co Madzia :)
teraz jest ok, koszmar był przez pierwsze 3mc gdy młodsza miała kolki do 23ej a starsza trzeba bylo wykapac, zrobic kolacje i polozyc spac a tata pracuje na 3 zmiany swieta nie swieta wiec nie wiedzialam w co najpierw rece wlozyc...
w poludnie spia razem ok poltorej godzinki wiec mam czas dla siebie - obiad robie juz o 9ej - a po 21ej cisza i spokój :)
teraz była mała jazda bo obie ząbkowały i kilka nocy było nieprzespanych :( ale już ok
nie zaqstanaweiaj się - działaj! więcej obowiązków ale i więcej radości :)