2013-02-06 20:38 (edytowano 2013-02-06 20:49)
|
Nie moge juz sama siebie zniesc. Byle blahostka mnie doprowadza do buczenia.Biedny jest takze moj maz, ktory to znosi. Wiem,ze to hormony, zmeczenie ciaza i za duzo tego, ze sie zle czuje. Ale takie myslenie mi nie pomaga. Dziewczyny podniescie mi jakos samopoczucie bo naprawde tego potrzebuje. Jak Wy sobie z tym radzicie?
TAGI
Odpowiedzi
Poczytam na temat sexu;-) dzieki za rade. Kiedys znalazlam strone z ogloszeniami osobistymi, tez porawiaja humor.
musisz to przejsc, przespij sie, poleż, włacz cos smiesznego na kompie, kabarety, ja tez bylam taka i w dodatu zyc mi sie nie chciało.. ale przeszlo.. po porodzie jeszcze bedzie bejbi blus... ale to wszystko przejdzie jeszcze troche i bedzi dobrze..a jak bedziesz sie fest zle czuc wejdz na moj profil napisz do mnie ja ci podam gg i zawsze mozesz napisac:) piszemy juz z babeczkami na gg:)
Ok. To daj ten numer. Popisze z checia :) A z tym spaniem to nie takie latwe, jestem super zmeczona a moj mozg z jakis niewyjasniomych powodow nie chce sie wylaczyc.
Nie martw się`hormony` ...kazdy przechodzi ciaze inaczej tez czasem dopadaja mnie doły a czasem ataki wściekłości ... czekam aż minie ale wiesz jeśli o płaczliwość chodzi to radziłabym Ci pomyśleć o tym że ok jest Ci smutno ale to taka huśtawka nastrojów pomyśl o kobietach które maja prawdziwe problemy i nie zamartwiaj się, ciesz się tym co masz :*
Tak,wiem ze hormony. To nie sa doly, to sa ataki niepohamowanego rozdraznienia ktore mnie doprowadzaja do placzu o byle pierdole. Bardzo sie ciesze z tego co mam i nie moge sie doczekac na kochanego synka, ale na dany moment kiedy mnie dopadaja takie humory myslenie, ze to przejdzie i jeszcze troche niestety malo dzialaja. Ale ide zjesc nastepna porcje lodow moze mnie troche uladzi :-) Dzieki za dobre slowo