2013-04-26 08:49
|
Witam,
mam pytanie o kask do nauki chodzenia, co o nim myślicie, córka co chwilę ryje gdzieś głową bo jest tak ruchliwa, wczoraj tak zasuwała i próbowała bez trzymania wstać przez co upadła i uderzyła tyłem główki. całe szczęście, że nie zahaczyła główką o kant schodów.
Czy macie już jakiś sprawdzony?
TAGI
Odpowiedzi
Wprawdzie cora smiga juz od dawna i nie byl kask kupowany nauki chodzenia.
Corka u nas wszedzie spadala, Wchordzila na sama gore rogowki, na stoly, po meblach, tak skakala ze zawsze ladowala na glowie na kafelkowej podlodze.Codziennie wieczorem bo tylko wtedy tak lobuzowala, jak wielkimi krokami zblizala sie jej pora spania, normalnie byla wszedzie i wszedzie spadala. Kilka razy az zwymiotowala.
Maz na drugi dzien wstal z samego ranca i pojechal po kask ale rowerowy. Kask zalozony byl dopiero wieczorem :) Najpierw niezadowolenia, potem przyzwyczajenie, na koniec proba sciagniecia- a na smaiusienki koniec walila przodem kasku w sciany, mable itd bo tak fajnie stukalo.
Po jakis 4-5 dniach znudzilo sie jej tak psocic, chyba nie znosila kasku i do tej pory lezy w kacie ;D
Jak chcesz to kup rowerowy, uzo tanszy, a spelnia ta sama role.
Mysle ze to glupota. Nie uczy dziecka ostroznosci. Dziecko musi w sobie racowac pewne mechanimy obronne, odruchy. To sie dzieje nieswiadomie. Moze owin zieciaka styropianem? ;)
Wiesz, tu nie chodzi o to, żeby dziecko poowijać styropianem, bo córka stale ma jakieś siniaki na ciele bo jest takim żywym sreberkiem. Tylko chodzi mi o główkę, już raz na pogotowiu byłyśmy, bo córka tak zaryła mocno głową, że aż przez 3 dni była markotna i na ciągła sobie mięśnie karku aż, dlatego chodzi mi głównie o główkę, bo lekarz był zdziwiony, że nie dostała wstrząśnienia mózgu.
Jeszcze ze 3 miesiace temu bym Cie wysmiala :)
Wprawdzie cora smiga juz od dawna i nie byl kask kupowany nauki chodzenia.
Corka u nas wszedzie spadala, Wchordzila na sama gore rogowki, na stoly, po meblach, tak skakala ze zawsze ladowala na glowie na kafelkowej podlodze.Codziennie wieczorem bo tylko wtedy tak lobuzowala, jak wielkimi krokami zblizala sie jej pora spania, normalnie byla wszedzie i wszedzie spadala. Kilka razy az zwymiotowala.
Maz na drugi dzien wstal z samego ranca i pojechal po kask ale rowerowy. Kask zalozony byl dopiero wieczorem :) Najpierw niezadowolenia, potem przyzwyczajenie, na koniec proba sciagniecia- a na smaiusienki koniec walila przodem kasku w sciany, mable itd bo tak fajnie stukalo.
Po jakis 4-5 dniach znudzilo sie jej tak psocic, chyba nie znosila kasku i do tej pory lezy w kacie ;D
Jak chcesz to kup rowerowy, uzo tanszy, a spelnia ta sama role.
dzięki Kochana, ja też myślałam, że ludzie przesadzają z tymi kaskami, jak przychodzili do mnie do sklepu, ale teraz ich rozumiem. Córka mojej koleżanki była spokojna, a ta przechodzi samą siebie, czasami mam wrażenie, że mam syna a nie córkę. Ma 9 miesięcy, a wszędzie się wdrapuje i ląduje na głowie, tak samo jak Twoje dzieciątko. Już mi brak sił. Jedyny odpoczynek mam podczas spaceru, bo wtedy z 2h mam spokój, a tak to pona nawet mi nie śpi w ciągu dnia :(
Wprawdzie cora smiga juz od dawna i nie byl kask kupowany nauki chodzenia.
Corka u nas wszedzie spadala, Wchordzila na sama gore rogowki, na stoly, po meblach, tak skakala ze zawsze ladowala na glowie na kafelkowej podlodze.Codziennie wieczorem bo tylko wtedy tak lobuzowala, jak wielkimi krokami zblizala sie jej pora spania, normalnie byla wszedzie i wszedzie spadala. Kilka razy az zwymiotowala.
Maz na drugi dzien wstal z samego ranca i pojechal po kask ale rowerowy. Kask zalozony byl dopiero wieczorem :) Najpierw niezadowolenia, potem przyzwyczajenie, na koniec proba sciagniecia- a na smaiusienki koniec walila przodem kasku w sciany, mable itd bo tak fajnie stukalo.
Po jakis 4-5 dniach znudzilo sie jej tak psocic, chyba nie znosila kasku i do tej pory lezy w kacie ;D
Jak chcesz to kup rowerowy, uzo tanszy, a spelnia ta sama role.
znajomi mieli szelki do nauki chodzenia. biegali za synkiem i kiedy miał się przewrócić to przytrzymywali szelki w górze.uważam że i te szelki i kask są niepotrzebne, bo maluch musi się nauczyć, że jak się przewraca to może sobie zrobić krzywdę. zobaczysz, że szybko się tego nauczy :)
Własnie mam co ku temu wątpliwości bo minął już miesiąc a ona coraz mocniej ryje głową, i najgorsze jest to, że ryje głową tam gdzie są kafelki lub gres i to tyłem, albo centralnie na twarz bo wszędzie się wdrapuje. Przód jest najtwardszy u dziecka, ale tylna część głowy jest bardzo ważnaznajomi mieli szelki do nauki chodzenia. biegali za synkiem i kiedy miał się przewrócić to przytrzymywali szelki w górze.uważam że i te szelki i kask są niepotrzebne, bo maluch musi się nauczyć, że jak się przewraca to może sobie zrobić krzywdę. zobaczysz, że szybko się tego nauczy :)
Własnie mam co ku temu wątpliwości bo minął już miesiąc a ona coraz mocniej ryje głową, i najgorsze jest to, że ryje głową tam gdzie są kafelki lub gres i to tyłem, albo centralnie na twarz bo wszędzie się wdrapuje. Przód jest najtwardszy u dziecka, ale tylna część głowy jest bardzo ważnaznajomi mieli szelki do nauki chodzenia. biegali za synkiem i kiedy miał się przewrócić to przytrzymywali szelki w górze.uważam że i te szelki i kask są niepotrzebne, bo maluch musi się nauczyć, że jak się przewraca to może sobie zrobić krzywdę. zobaczysz, że szybko się tego nauczy :)
Własnie mam co ku temu wątpliwości bo minął już miesiąc a ona coraz mocniej ryje głową, i najgorsze jest to, że ryje głową tam gdzie są kafelki lub gres i to tyłem, albo centralnie na twarz bo wszędzie się wdrapuje. Przód jest najtwardszy u dziecka, ale tylna część głowy jest bardzo ważna