Jeśli Cię to pocieszy to Marceli podnosi główkę, potrzyma na chwilę w miarę się nie chwiejąc - ale jak mu opadnie to potem podnosi ale nisko, szybko się męczy i płacze. W ogóle nie przepada za przebywaniem na brzuszku :/
Każde bobo w swoim czasie do wszystkiego dojdzie, wiadome, że trenować trzeba i tylko tyle możemy chyba zrobić.
No i nie martwić się na zapas!
P.S.
Jak tak poza tym się macie? Ty jako mama i Bartuś jako synuś?