Po cc zrobił mi się duży krwiak, który nie zdołał się wchłonąć i zaczął się psuć. Przekłuli mi go i założyli sączek, z którym chodziłam prawie miesiąc. Potem sączek wyjęli i dziurka się zarosła. 3 mc-e po cc postanowiłam zrobić usg, aby sprawdzić czy wszystko jest ok, mimo że nie miałam żadnych objawów. Okazało się, że w tym miejscu jest naciek dł. 1 cm i szer. 2 mm. Lekarz kazał powtórzyć usg za miesiąc, aby sprawdzić co się z tym dzieje. Naciek powiększył się do 1,8 cm dł. i 3 mm. szer. Teściowa załatwiła mi na jutro konsultacje u chirurga, a ja tak bardzo się boję. Chciałam znaleźć coś w necie na temat leczenia takiego nacieku, ale nic kompletnie nie ma. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji lub cokolwiek wie na ten temat? Jeśli np. jest konieczny zabieg, jak on może wyglądać i kiedy będę mogła wyjść, choćby na własne żądanie? Karmię piersią, tak o to walczyłam, nie chcę tego przerywać ;(
Odpowiedzi
MOja mama miała podobnie byla otwierana i czyszcili jej wszystko od nowa :/ ale to było kupe lat temu może teraz jakos inaczej to robią .