W piątek w drodze na zakupy zaczęłam bardzo mocno krwawić. Od razu pojechaliśmy do szpitala, okazało się ze z dzidzią wszystko ok i krwawienie jej nie szkodzi. Dostałam duphaston i nospe forte. Krwawienie ustąpiło następnego dnia, były tylko plamienia do niedzieli. w niedziele w poludnie znow zauwazylam krew. oczywiscie nie "wylala się" ze mnie, byly jej niewiele. wzielam duphaston krwawienie ustapilo ale pojawily sie brazowe plamienia i troszke boli mnie brzuch. Plamenia sa do teraz i tu moje pytanie - czy ktoras z was tak miala? Myslicie ze wystarczy tlko lezec i brac leki czy to juz moze oznaczac najgorsze...? dzis jest wigilia, wobec tego nie spieszy mi sie do szpitala tym bardziej ze lekarz powiedzial ze jesli ciaza ma sie zakonczyc to nawet leki nie pomoga. a w domu mam jeszcze 3 letnia coreczke ktorej nie chce zostawiac na swieta;/ doradzcie cos:(
2012-12-24 10:13
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!