Nie dla mnie ta pomoc. Byłam dziś chrzestną u synka koleżanki z domu samotnej matki. Poznałyśmy się na porodówce a raczej na patologi ciąży, ona urodziła a ja zostałam:-) Ona nie ma nic. Mieszka kątem w małym pokoju. Jej synek jest duży, ma 5 i pół miesiąca a nosi ubranka dla roczniaków. Potrzebuje ubrań na zimę. Przynajmniej na 86 cm. Jeśli ktoś z Was może pomóc to podam jej adres na priv i stronę w internęcie gdzie można sprawdzić czy pod takim adresem jest dom rodzinny. Ja dałam tyle ile mogłam. Mały nie ma nawet zabawek ale to już sama jej wyślę. Chyba, że ktoś ma nadmiar. Tak ich lubię. Cieszą się z tego kąta co mają(10metrów kwadratowych) ale potrzebują pomocy. Sama też stanę na rzęsach a nie zostawię ich w potrzebie.
Odpowiedzi
Bozia napewno Ci wynagrodzi:)
ja Cie zaprosze do znajomych,to i mi przyslij jej adres,moze jak uda mi sie poleciec do Polski to bym wyslala malemu cosik..