2013-03-09 22:05
|
Maluch pręży się i szarpie w czasie karmienia piersią, takie zachowanie zdarza się głównie popołudniami i wieczorami.co to może byc ??? to raczej nie kolki ani zaparcia bo malutka robi i to kilka dziennie.
TAGI
Odpowiedzi
albo problem ze złapaniem sutka, czasem bez nakładek ani rusz..
albo jeszcze co innego :) maluszki to niestety zagadka i trzeba dochodzić o co chodzi metodą prób i błędów
- Laktacja normuje się szybciej w ciągu dnia; w nocy i nad ranem, wskutek wyższego poziomu prolaktyny, wciąż jeszcze przez pewien czas mleko produkowane jest w nadmiarze w stosunku do potrzeb dziecka. Ale ponieważ mama czuje, że ma pełne piersi, karmi spokojnie i maluch się najada. Po południu zaś kobieta często ma poczucie, że piersi są zbyt miękkie i może się niepokoić, że ma za mało mleka. Jej niepokój udziela się dziecku, które zaczyna niespokojnie ssać, szarpać się przy piersi, odpychać mamę, która denerwuje się jeszcze bardziej. A wtedy przewody mleczne zwężają się i pokarm nie może swobodnie wypływać.
- Jest i druga przyczyna. Z powodu niedojrzałości układu nerwowego niemowlę nie radzi sobie z nadmiarem bodźców i w którymś momencie miarka się przebiera. Malec jest rozdrażniony, ssie nerwowo i mało wydajnie, więc częściej domaga się piersi (nie mówiąc już o tym, że przy piersi szuka ukojenia).
- To częste wieczorne karmienie ma dwie konsekwencje. Krótka przerwa między karmieniami niepokoi mamę, bo maluch często chce jeść, a tu nie widać zbierającego się w piersiach mleka. Poza tym, kiedy taka sytuacja trwa kilka godzin, to sygnał dla piersi, by zwiększyły produkcję mleka, a to w połączeniu z wyższym poziomem prolaktyny w nocy daje rano efekt dużych i pełnych piersi. I karuzela niepokoju rozkręca się coraz bardziej...
- Warto już wczesnym popołudniem zdecydowanie ograniczyć ilość bodźców docierających do malca. A także, jeśli to możliwe, uciąć sobie krótką drzemkę w dzień, kiedy ktoś inny weźmie go na spacer. Dzięki temu wieczorem tylko jedna osoba z pary mama-dziecko jest bardzo zmęczona. Można w końcu sięgnąć po herbatkę z melisy czy melisal. A jeśli już nic nie pomaga, to zupełnie wyjątkowo zaraz po karmieniu wypić pół lampki czerwonego wina.