Był to kurczaczek, potem królik, schab, łosoś, wołowinka, cielecinka, indyk.
Ale wtedy kupowałam gotowe obiadki dla Maluchów. ;)
I każdy nowy skladnik podawałam minimum 3 dni, żeby zobaczyc czy Mała nie ma na nie uczulenia przypadkiem ;) a inne składniki dania miała już wczesniej wprowadzone ;)