2014-10-18 14:00
|
Dziewczyny jak dałyście sobie rade? jestem z mężem obecnie w separacji ale pewnie skończy się rozwodem.. :( Mamy synka.. mam takiego doła ze nie wiem :( Proszę nie krytykujcie mnie tylko :( szukam jakiś bratnich dusz żeby przez to przejść..
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Mam 2-miesięczną córkę. Schodziliśmy się i rozchodziliśmy z moim partnerem (nie mamy ślubu). Dziś zrobiłam test, 2 kreski. To jest szał, nie? Jutro robię drugi i biegnę do ginekologa. Jeśli okaże się, że jestem w ciąży znowu to będziemy się starali porozmawiać i zobaczymy czy można to naprawić. Bo to już nie przelewki.
Jeśli ciąży nie ma to decyzję o rozstaniu podtrzymuję. Jest mi bardzo ciężko psychicznie, mamy za sobą 3 lata związku, bardzo go kocham, ale zdradzał mnie w trakcie ciąży i po porodzie, jest alkoholikiem i moja sytuacja jest naprawdę nie do pozazdroszczenia. Jak sobie radzę? Wcale sobie nie radzę. Może jedynie w opiece nad dzieckiem. Nie płaczę, bo łez nie mam. Jest mi źle, bardzo źle. Alkohol nie pomaga, ale mam ochotę się najebać i choć na chwilę zapomnieć.. No ale jak? Piersią karmię, a może drugi maluch w brzuchu się gnieździ...
Rozważałam wyjazd zagranicę, żeby ochłonąć, poznać kogoś innego... Myślę, że takie oderwanie się pomogłoby mi choć trochę. A tymczasem żyję z dnia na dzień, wstaję, zajmuję się nią, siedzę na internecie, coś tam porobię. Nie słucham smętnych piosenek, nie użala się nad sobą, bo kur. byłoby po mnie i moim zdrowiu psychicznym jakbym załamała ręce. Dobrze, że córka nie przysparza mi problemów.. I żyję dla niej.
Jak to wszystko się potoczy dowiem się jutro..
Ja trochę nie rozumiem... wiedziałaś, że cię zdradzał w ciąży i po a mimo to uprawiałaś z nim seks w dodatku bez zabezpieczenia... Trochę dla mnie nie pojęte :O Osobiście płakałabym po katach jakbym była w ciąży po dwóch miesiącach ale bardziej z uwagi złego samopoczucia w ciąży i masakrycznego porodu. I nie wiem jakbym dała radę z brzuchem i Wojtkiem naraz i bez faceta a wiem co mówię bo jestem sama z Wojtkiem odkąd skończył 6 tyg. Rozprawy w sądzie, wynajem mieszkania itepe. Nigdy w życiu bym nie poszła do łózka z facetem co mnie zdradził. Uprzedzając - w twojej sytuacji, mimo ciąży następnej i TAK bym odeszła od takiego ciula. Mimo, że załamałabym się z uwagi na przyszłe trudności. Z jednej strony chcę ci pogratulować ciąży, z drugiej nie ukrywam okropnego żalu. Mam nadzieję, że masz pomoc od rodziców czy rodzeństwa a nawet przyjaciół (ja bez nich nie dałabym rady po odejściu) i nie poddasz się ani nie poświęcisz w tym wszystkim siebie.
Jeśli ciąży nie ma to decyzję o rozstaniu podtrzymuję. Jest mi bardzo ciężko psychicznie, mamy za sobą 3 lata związku, bardzo go kocham, ale zdradzał mnie w trakcie ciąży i po porodzie, jest alkoholikiem i moja sytuacja jest naprawdę nie do pozazdroszczenia. Jak sobie radzę? Wcale sobie nie radzę. Może jedynie w opiece nad dzieckiem. Nie płaczę, bo łez nie mam. Jest mi źle, bardzo źle. Alkohol nie pomaga, ale mam ochotę się najebać i choć na chwilę zapomnieć.. No ale jak? Piersią karmię, a może drugi maluch w brzuchu się gnieździ...
Rozważałam wyjazd zagranicę, żeby ochłonąć, poznać kogoś innego... Myślę, że takie oderwanie się pomogłoby mi choć trochę. A tymczasem żyję z dnia na dzień, wstaję, zajmuję się nią, siedzę na internecie, coś tam porobię. Nie słucham smętnych piosenek, nie użala się nad sobą, bo kur. byłoby po mnie i moim zdrowiu psychicznym jakbym załamała ręce. Dobrze, że córka nie przysparza mi problemów.. I żyję dla niej.
Jak to wszystko się potoczy dowiem się jutro..