Bałabym się zakrztuszenia. Na wszystko przychodzi czas. Od papek do coraz większych kawałków minęło u mnie trochę czasu. Dzieci mają się dobrze oraz jedzą wszystko bez wybrzydzania.
Więcej tutaj: http://babyledweaning.pl/start/co-to-jest.html
"Baby-led weaning (BLW) to metoda wprowadzania stałych pokarmów do diety dziecka, pozwalająca na naukę samodzielnego jedzenia od chwili startu.
Omijamy etap papek i karmienia łyżeczką. Pozwalamy dziecku jeść palcami i stopniowo przyzwyczajamy do używania sztućców. “Samokarmienie” rozpoczynamy ok. 6. miesiąca życia dziecka, a ściślej - kiedy potrafi ono samodzielnie usiąść. Wtedy umie też już chwytać palcami i prowadzić rękę do buzi. To także dobry moment na rozszerzenie diety - organizm dziecka jest gotowy na przyjęcie innego pokarmu niż mleko. Oczywiście, niektóre dzieci będą gotowe na BLW chwilę wcześniej, inne nieco później."
Pierwsze się spotkałam z taką metodą, jest ona dla mnie dość kontrowersyjna bo jak daję Marcelkowi coś w kawałku do zjedzenia to nawet jak jeszcze nie miał ząbków to potrafił odgryźć kawałek marchewki czy skórki chleba! Nie sądzę, żeby to miało u nas działać jak należy bo za każdym razem schodziłabym na zawał, że się zadławi, udusi...
Co sądzicie o tej metodzie? Jesteście na tak czy na nie, stosowała może któraś mama?
Odpowiedzi
TAK |