Przypomnę, że zaczęło się od luźnych, wodnistych kupek z dużą ilością, gęstego śluzu. Bóle brzuszka były tak silne, że córeczka płakała dzień i noc. Po tym jak lekarz uznał, że "dzieci płaczą" zrobiliśmy badania na własną rękę. W kale wyszła Klebsiella pneumoniae, pałeczka zapalenia płuc.
Poszliśmy do lekarza prywatnie. Córka dostała antybiotyk Zinnat. Brała go tydzień.
Po dwóch tygodniach od zakończonej kuracji objawy wróciły ze zdwojoną siłą. W badaniach krwi pojawiły się wariacje:
Neutrocyty, których norma wynosi 30-50% u mojej córki to 7,9%
Limfocyty norma to 45-60% u córki to 83,7%
Oprócz tego fatalne wyniki BASO podwyzszone, RDW bardzo niskie, EO niskie.
W kale znów wykryto Klebsiellę Pneumoniae.
Nie wiem jak będzie wyglądało dalsze leczenie. Nie mam już siły. Jutro idziemy do lekarza. Nie wiem czy nie położą nas w szpitalu.
Odpowiedzi
tak wam współczuje;(
tak nawiasem..
moj Bartek zachorował na angine ropna i leczymy ja od 15.02,wtedy zaczal sie kaszel,potem bylo tylko gorzej mimo antybiotyku,polozyli nas do szpitala,po dozylnym była poprawa, za to 2 dni po szpitalu strasznie kaszlał i okazało sie,ze wyszedl z zapaleniem oskrzeli.teraz to są juz ostatki kaszlu,ale za kazdym jego kaszlnieciem sie martwie zeby tylko nic sie znow nie przyczepilo.po prostu nie pamietam jak to jest gdy Bartek jest zdrowiutki;( wiem co czujesz,za wszelka cene chcesz z tego wylezc a nie mozesz ;(
całusy;*..