Zanim mój małżonek mnie poznał to miał dobrego kolegę, troszke nie przypadł mi do gustu ale nigdy nie zabroniłam mu się z nim spotykać. Jak okazało się, że "poszłam" z domu to zamieszkaliśmy razem i od tamtego czasu on przestał się do niego odzywać, tak jakby się wstydził wtedy tego,że ze mną mieszka. Długo go namawiałam,żeby się do niego odezwał albo odpisał i się spotkał z nim jak ten do niego pisał. Bez skutku, teraz choć ma 25 lat zachowuje się jak stary skapcaniały mąż z 20letnim stażem małżeńskim, mam tego dość i właśnie napisałam do tego kumpla i wyjaśniłam mu całą sprawę i zaprosiłam do nas jak będzie w Polsce. Uważacie że źle zrobiłam? dodam że mąż o tym nic nie wie ups
2014-03-22 10:04
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
a skad wiesz ze twoj partner stał sie "skapciałym starcem" przez brak kontaktu z tym kolegą?.. moze nie w tym rzecz.. pogadaj z nim.. moze ma jakies problemy, moze malo kasy.. moze martwi sie czyms..:) ale fajny pomysł ze zaprosilas tego kumpla.. chyba ze nie maja kontaktu z innego powodu ze soba.. poklocili sie lub tp..
na pewno się nie pokłócili, wiem to na 100%. Skapcianiały mam na myśli, ze z nikim się nie spotyka, jedynie jak ja zaproszę koleżanki z ich facetami to ma do czynienia z facetami. Tylko praca i dom, cieszę się, że nie chodzi co dziennie albo co tydzień na piwko z kumplami no ale każdy potrzebuje raz na jakiś czas wyjść z kimś i odetchnąć. Czuję się też winna bo wiem, że gdyby nie to że wywróciłam mu życie do góry nogami to nie straciłby z nim kontaktu bo się bardzo kumplowali. Oni się nawet nie pokłócili on po prostu przestał odbierać tel jak ja się wprowadziłam...
a skad wiesz ze twoj partner stał sie "skapciałym starcem" przez brak kontaktu z tym kolegą?.. moze nie w tym rzecz.. pogadaj z nim.. moze ma jakies problemy, moze malo kasy.. moze martwi sie czyms..:) ale fajny pomysł ze zaprosilas tego kumpla.. chyba ze nie maja kontaktu z innego powodu ze soba.. poklocili sie lub tp..
na pewno się nie pokłócili, wiem to na 100%. Skapcianiały mam na myśli, ze z nikim się nie spotyka, jedynie jak ja zaproszę koleżanki z ich facetami to ma do czynienia z facetami. Tylko praca i dom, cieszę się, że nie chodzi co dziennie albo co tydzień na piwko z kumplami no ale każdy potrzebuje raz na jakiś czas wyjść z kimś i odetchnąć. Czuję się też winna bo wiem, że gdyby nie to że wywróciłam mu życie do góry nogami to nie straciłby z nim kontaktu bo się bardzo kumplowali. Oni się nawet nie pokłócili on po prostu przestał odbierać tel jak ja się wprowadziłam...a skad wiesz ze twoj partner stał sie "skapciałym starcem" przez brak kontaktu z tym kolegą?.. moze nie w tym rzecz.. pogadaj z nim.. moze ma jakies problemy, moze malo kasy.. moze martwi sie czyms..:) ale fajny pomysł ze zaprosilas tego kumpla.. chyba ze nie maja kontaktu z innego powodu ze soba.. poklocili sie lub tp..
na pewno się nie pokłócili, wiem to na 100%. Skapcianiały mam na myśli, ze z nikim się nie spotyka, jedynie jak ja zaproszę koleżanki z ich facetami to ma do czynienia z facetami. Tylko praca i dom, cieszę się, że nie chodzi co dziennie albo co tydzień na piwko z kumplami no ale każdy potrzebuje raz na jakiś czas wyjść z kimś i odetchnąć. Czuję się też winna bo wiem, że gdyby nie to że wywróciłam mu życie do góry nogami to nie straciłby z nim kontaktu bo się bardzo kumplowali. Oni się nawet nie pokłócili on po prostu przestał odbierać tel jak ja się wprowadziłam...