Niechciana rodzina, prezenty, komunia, ślub... ina89 |
2017-04-21 12:57
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Witam wszystkie forumowiczki,jestem bezdzietna, ale celowo zarejestrowałam się na forum dla mam, bo o waszą opinię jako rodzicielek mi chodzi :)

Mój narzeczony ma brata, z którym nie utrzymuje kontaktów, jest ojcem chrzestnym jego syna. Dziecko to w tym roku idzie do komunii. Mój narzeczony uparł się, żeby iść do kościoła i kupić prezent, mimo, że nie dostał zaproszenia (o terminie i miejscu poinformowali nas jego rodzice). Moje pytanie brzmi: czy to ma sens? Ok, chce iść do kościoła to niech idzie, ale kupowanie prezentu postawi obie strony, w kłopotliwej sytuacji, a jestem przekonana, że rodzice chłopca go nie przyjmą (tak było z prezentem bożonarodzeniowym). Czy wy, jako rodzice przyjęłybyście prezent od ojca chrzestnego, z którym nie utrzymujecie kontaktów?

Mam jeszcze pytanie odnośnie ślubu. Niedługo planujemy taką uroczystość, z dużym weselem i moje pytanie brzmi: czy zapraszać brata narzeczonego? Ja ze swojej strony kategorycznie jestem przeciwna, ale mój narzeczony chce "wyciągnąć rękę" do niego, więc zapewne będę musiała ustąpić, bo ma do tego prawo. Jak wy byście postąpiły w takiej sytuacji?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

8

Najlepsza odpowiedź!

(2017-04-21 13:14:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18
Tak jak dziewczyny wyżej nie wiem o co toczy twój narzeczony z bratem tą wojnę. I spór. Ale jest ojcem chrzestnym dziecka nie brata swojego. Wiec mimo że nie został zaproszony przez rodziców chłopca powinien iść na msze. Przecież to ważny dzień dla tego chłopaka. Co do prezentu. To czy on jest taki ważny w tym dniu ? Nie. Ale widomo że każe dziecko cieszy się nawet z najdrobniejszej rzeczy. Wiec jeśli ma twój narzeczony taka ochotę albo odczuwa taka potrzebę to niech mu coś da. A co do ślubu. czy wy musicie być tacy jak oni ? Oni was nie zaprosili czy wy musicie się tym samym odwdzięczać ? To wasz dzień, Ale to tez dzień twojego narzeczonego i jeśli chce żeby jego brat był z nim w tym dniu mimo kłótni. To dlaczego nie ? Zaproście. W końcu jets tam tez w tej rodzinie jego chrześniak. Nie masz pewności że przyjdą. Ale zrobicie coś zgodnie z "dobrym wychowaniem" ;-), a tak a pro po. Koleżanka wyżej dobrze napisała. od kogo ma się ten chłopiec uczyć miłości do bliźniego jak nie od własnego ojca i jego brata. :)

Odpowiedzi

(2017-04-21 13:01:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
Zależy o co poszło ;) w sumie dziecko nic nie winne zaistniałej sytuacji , wiec ładna postawa brata , ze mimo wszystko chce dac dziecku prezent chrzesniakowi ...
(2017-04-21 13:03:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ania0407
Oczywiście by iść do kosciola i dać prezent, ale typowo dziecku skoro jego rodzice mogą nie przyjac. To nie dziecka wina jak dorośli się zachowują a przecież chrzestny czy zwykły wujek to zawsze będzie mu miło. Poprostu uważam by dziecku pokazać jak należy się zachowywać w końcu musi nauczyć się miłości do bliźniego czy jak inaczej to nazwać.

Nie wiem o co jesteście pokloceni, ale może jednak warto zakopać topór niezgody i spróbować się pogodzić. Możecie zaprosić na ślub zrobią jak uważają. A w końcu to bracia wiec miło by było być normalna rodzina i żyć w zgodzie niż za 40lat żałować że chociaż nie spróbował odbudować relacji z bratem.
(2017-04-21 13:10:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ina89
Zależy o co poszło ;) w sumie dziecko nic nie winne zaistniałej sytuacji , wiec ładna postawa brata , ze mimo wszystko chce dac dziecku prezent chrzesniakowi ...
Ja nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, a mianowicie o pożyczkę jakiej udzielił swojemu bratu mój narzeczony. Jego brat uznał, że nie musi jej oddawać, bo rodzice "przepisali" dom (wymagający generalnego remontu, łącznie z posadzkami i tynkami) mojemu narzeczonemu.
Wiem, że dziecko nie jest niczemu winne, ale ma kategoryczny zakaz nawet witania się z wujkiem, mieszkamy w jednej miejscowości, więc nieuniknione są czasem spotkania chociażby w sklepie.
(2017-04-21 13:14:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18
Tak jak dziewczyny wyżej nie wiem o co toczy twój narzeczony z bratem tą wojnę. I spór. Ale jest ojcem chrzestnym dziecka nie brata swojego. Wiec mimo że nie został zaproszony przez rodziców chłopca powinien iść na msze. Przecież to ważny dzień dla tego chłopaka. Co do prezentu. To czy on jest taki ważny w tym dniu ? Nie. Ale widomo że każe dziecko cieszy się nawet z najdrobniejszej rzeczy. Wiec jeśli ma twój narzeczony taka ochotę albo odczuwa taka potrzebę to niech mu coś da. A co do ślubu. czy wy musicie być tacy jak oni ? Oni was nie zaprosili czy wy musicie się tym samym odwdzięczać ? To wasz dzień, Ale to tez dzień twojego narzeczonego i jeśli chce żeby jego brat był z nim w tym dniu mimo kłótni. To dlaczego nie ? Zaproście. W końcu jets tam tez w tej rodzinie jego chrześniak. Nie masz pewności że przyjdą. Ale zrobicie coś zgodnie z "dobrym wychowaniem" ;-), a tak a pro po. Koleżanka wyżej dobrze napisała. od kogo ma się ten chłopiec uczyć miłości do bliźniego jak nie od własnego ojca i jego brata. :)
(2017-04-21 13:28:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ina89
Myślę, że macie rację. Mam tylko wrażenie, że to narzeczony zabiega na siłę o kontakt i w rezultacie wygląda to tak, jakby mu na siłę na bracie zależało. Ze strony jego brata jest to kompletne ignorowanie, zdarzają się też niewybredne komentarze i próby rozpoczęcia pyskówek. Gdy przypadkowo wpadamy na siebie u rodziców oni zawsze ostentacyjnie wychodzą, podejmują w dalszej rodzinie próby szantażu typu :jak będzie on, to nie będzie nas. Staramy się zwieszać głowę dla świętego spokoju i cała sytuacja z komunią i ślubem też jest trochę dla świętego spokoju, żeby potem nie wysłuchiwać, że nie wyciągnęliśmy ręki.
Niby dobre wychowanie wymaga choćby zawiadomienia ich o ślubie ale aż się boję co może z tego wyniknąć...
Co do komunii macie rację, to uroczystość dziecka i to ono jest najważniejsze :)
(2017-04-22 11:59:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misiaqlek
Jestem takiego samego zdania jak Twój narzeczony. Na komunie idzie do dziecka nie do jego rodzicow . A ze na wesele chce zaprosić to normalne
(2017-04-22 12:02:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misiaqlek
Takie trochę szczeniackie zachowanie dzieci z gimnazjum . Sa braćmi, jesli pokłócili sie tylko o pieniądze , to niech sie umówią we dwóch , wezmą jakis alkohol , schleja sie i pogodzą . Wiem , ze to prymitywny sposób , ale na facetów działa . Więzi rodzinne sa ważniejsze od pieniędzy .

Podobne pytania