Zaczęliśmy starać się o drugiego dzidziusia, nie długo bo dopiero miesiąc ale już przechodzę rozczarowanie :(
Coś mnie podkusiło żeby iść sprawdzić sobie tarczycę ( bo mama już długi czas mi trąbiła żebym sobie sprawdziła bo i ona ma i babcia ) no i poszłam okazało się że TSH mam 10,45 :( załamałam się , lekarz rodzinny się na tym nie zna więc wysłał mnie do endokrynologa. Dzisiaj się tam będę rejestrować, po niedzieli wybieram się do ginekologa .
Zastanawiam się czy są tu mamy które miały tak wysokie TSH i jak to było u was z planowaniem ciąży, próbami a jeśli już się udało to czy wszystko odbywało się bez komplikacji ??
Może któraś też miała takie wysokie i może powiedzieć ile u niej czasu zajmował spadek do normy ?
Jestem załamana :( myślałam że tak max do pół roku uda nam się a tu taka wiadomość i tak jak czytałam to może to być rok nawet dłużej albo i w ogóle :(
2016-06-16 10:04
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!