2014-03-15 11:50
|
Jeszcze wczoraj wesole radosne dziecko biegajaco po domu i podwórku samo a dzis rano z poczatku bawil sie i bylo dobrze a nagle zaczłą plakac i plakac nic niepomagalo, chcial pice mówie ty misiu brales wiec gdzie masz a on w placz ze mama i nieruszy sie.Sprzatam bawil sie i nagle wielki placz krzyki stoi w miejscu i placze i placze . Martwie sie i niemam sily co to moze byc? Czy mozliwe ze tak poprostu sie nagle z dnia na dzien zmienił czy moze jakas inna przyczyna tylko jaka i czy to minie? plis doradzcie mamusie bo wysiadam niewiem co sie dzieje nigdy tak nierobil.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
dziewczyno co z Toba? co chwile pytasz o to samo...nic nowego nie wymyslimy,jesli Cię to trapi,udaj się do lekarza i powiedz mu swoje obawy!!
ty tez wkulko pytasz o syrop pulneo i nikt cie niekrytykuje
dziewczyno co z Toba? co chwile pytasz o to samo...nic nowego nie wymyslimy,jesli Cię to trapi,udaj się do lekarza i powiedz mu swoje obawy!!
ty tez wkulko pytasz o syrop pulneo i nikt cie niekrytykuje