..ja rowniez mialam probleny z chlopakami .zpierwszym totalnuebylo zle i do roku nic nie moglam zrobic. Dopiero jak zaczal sie poruszac samodzielnie bylo lepiej...a moze pomysl nad chusta ..lub nosidelkiem na czas gdy musisz cos zrobić..ja korzystalam z hustawki bujaczka ja musialam np wykapac starszego syna...i zajmowalam sie nim głównie jak mlodszy spal...a moze malutka poczuje sie pewniej jak bedzie przy was lezala np na kocyku jak bawicie sie z synem..bedziesz wtedy blisko...z doswiadczenia wiem ze im wiecej dajesz bliskosci dziecku tym ono szybciej daje spokoj...tzn szybciej sie usamodzielnia bo czuje sie pewnie. Przynajmniej moji chlopcy tak mieli..
Dziewczyny bardzo długo mnie tutaj nie było z wielu powodów, ale zawsze mogłam liczyć na Wasze rady, więc postanowiłam się Was poradzić. Moja mała ma 2 miesiące, kilka tyg temu była w szpitalu i strasznie ją wtedy wszystko bolało, więc ją nosiłam na rękach. Od tamtej pory jest dramat. Nie chce w ogóle leżeć w wózku, krzyczy tak długo że zaczyna jej brakować powietrza, więc ulegam i ją biorę :( Z synem nigdy aż takich problemów nie miałam i nie wiem co robić - czy przeczekać bo jest jeszcze malutka i wyrośnie z tego czy wręcz przeciwnie - nie ulegać i da sobie w końcu spokój? Co radzicie? Nie przeszkadzaloby mi to aż tak bardzo gdyby nie to, że jest drugie dziecko (niespełna 3 letnie), którym też trzeba się zająć a o ugotowaniu czegokolwiek już nawet nie wspomnę haha. Pozdrawiam
Odpowiedzi
..ja rowniez mialam probleny z chlopakami .zpierwszym totalnuebylo zle i do roku nic nie moglam zrobic. Dopiero jak zaczal sie poruszac samodzielnie bylo lepiej...a moze pomysl nad chusta ..lub nosidelkiem na czas gdy musisz cos zrobić..ja korzystalam z hustawki bujaczka ja musialam np wykapac starszego syna...i zajmowalam sie nim głównie jak mlodszy spal...a moze malutka poczuje sie pewniej jak bedzie przy was lezala np na kocyku jak bawicie sie z synem..bedziesz wtedy blisko...z doswiadczenia wiem ze im wiecej dajesz bliskosci dziecku tym ono szybciej daje spokoj...tzn szybciej sie usamodzielnia bo czuje sie pewnie. Przynajmniej moji chlopcy tak mieli..
Nosic, nosic, nosic! Kupic chuste. Jesli nie zapewnisz jej poczucia bliskosci, to zle jej sie odbije to na psychice. Potrzebuje Ciebie, Twojej bliskosci, ciepla, bezpieczenstwa....
..ja rowniez mialam probleny z chlopakami .zpierwszym totalnuebylo zle i do roku nic nie moglam zrobic. Dopiero jak zaczal sie poruszac samodzielnie bylo lepiej...a moze pomysl nad chusta ..lub nosidelkiem na czas gdy musisz cos zrobić..ja korzystalam z hustawki bujaczka ja musialam np wykapac starszego syna...i zajmowalam sie nim głównie jak mlodszy spal...a moze malutka poczuje sie pewniej jak bedzie przy was lezala np na kocyku jak bawicie sie z synem..bedziesz wtedy blisko...z doswiadczenia wiem ze im wiecej dajesz bliskosci dziecku tym ono szybciej daje spokoj...tzn szybciej sie usamodzielnia bo czuje sie pewnie. Przynajmniej moji chlopcy tak mieli..