Dziewczyny głupio mi o to pytać, ale już sobie nie radzę z tym problemem :/ Zanim zaszłam w ciążę wszystko było ok..potrafiłam nawet kilka godzin chodzić z pełnym pęcherzem i nie uronic ani kropelki ale po porodzie musze ciagle chodzić z podpaska, pomimo tego że nie krwawie już od miesiąca, ponieważ nie moge utrzymać moczu zbyt długo a tej nocy wręcz popuscilam tak że aż zmoczylam przescieradlo :( Położna powiedziala że to dlatego, że moj synek byl duzy jak sie urodzil (ponad 4200) a dwa ze używali proznociagu.. ale myślę, że powinno być coraz lepiej a nie coraz gorzej.. Jak jestem w ubikacji to staram sie zatrzymywać trochę strumień moczu tak jak mi radziła, ale poprawy nie widać.... Czuje się z tym naprawdę strasznie. Miała któraś z Was taka sytuację? Minęło samo? Ile czasu trwało? Odpowiedzcie mi proszę
Odpowiedzi
Aktualnie jestem w trakcie diagnozowania skali problemu, przede mną wizyta u urologa, być może badanie urodynamiczne. Jak będzie trzeba zdecyduję się na płatny zabieg laserem a może nawet operację
Radzę Ci po pierwsze iść z tym do gin żeby ocenił jak to wygląda z poziomu badania ginekologicznego i też do urologa (są na to tabletki, może akurat pomogą?) ponadto ćwicz codziennie mięśnie Kegla, są też np kulki Gejszy do ćwiczenia mięśni Kegla ale na ile pomocne nie wiem
Dodam że u mnie problem jest tylko przy wysiłku dużym, tak poza tym nie
na pewno warto pójść do gin, urologa tak czy siak bo najwyżej się dowiesz że problem jest mały i powinno samo przejść a jeśli byłoby potrzebne jakieś wspomaganie to im szybciej zaczniesz coś robić tym szybciej się z tym uporasz :)