Synek wczoraj rano miał odruch wymiotny ,ale nie zwymiotował. Poszedł z mężem na spacer, po śniadaniu , a zjadł tylko kilka łyżeczek kaszki. Po godzinie od powrotu zwymiotował, powtórzyło się to 3 razy. Dałam mu do picia elektrolity z wodą (Orsalit) miałam to w domu, dzwoniłam do doktorki, kazala podać, po czym wymioty ustąpiły, zaczęła się biegunka (ok 5 razy zrobił kupkę).
Potem normalnie zjadł kleik ryżowy na mm. Poszedł spać , o godzinie 4 nad ranem obudził się i zwymiotował wszystkim, co zjadł.. o 5 zasnął, po 8 się obudził i znów... Pije normalnie, odwodniony nie jest (sprawdzałam róznymi sposobami) normalnie się bawi ,raczkuje wstaje , śmieje się, jak zdrowe dziecko. Teraz zjadł kleik i śpi , narazie nie wymiotuje. Dodam, że podaje Smectę na biegunkę.
Myślicie, że źle robię trzymając go w domu? Przejdzie mu ? To jelitówka, bo u mnie w rodzinie panuje, zresztą mnie też boli brzuch od wczoraj, ale nie wymiotuje.
Synek ma 10 msc.
2015-01-12 11:40 (edytowano 2015-01-12 11:41)
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!