Oduczanie od smoczka gaja005 |
2012-04-01 21:43
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Chcemy z mężem oduczyć małą od smoczka (19 m-cy). Myślę, że to najwyższa pora bo im dłużej z tym będziemy zwlekać tym trudniej. No i za nami pierwsza próba odzwyczajania a tu masz histerię. Nadmienię, że mała w dzień nie domaga się smoka tylko przy zasypianiu i w trakcie snu gdy wypadnie z buzi. Proszę o podpowiedzi i jak to u was było.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2012-04-01 22:25:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1502
ja nie oduczałam dzieci smoczka bo obydwie córki jakoś od urodzenia za smoczkami nie były ale tak od znajomych wiem że oni np to smoczka spalili ale tak że ich mała to widziała i za każdym razem jak chciała smoka to jej mówili że nie ma że sie palił przecież i tak se 3 dni popłakała i potem już vbył spokój jedna najważniejsza zasada jak raz weźmiesz to nie możesz znowu dać bo dziecko zda sobie sprawe że płaczem jest w stanie wymusić na tobie oddanie najlepiej jakoś zniszczycz nap szwagierka nożyczkami wycieła dziure w smoczku i jej mała już nie chciała takiego smoczka:)
(2012-04-01 22:26:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1502
zapomniałam dla jasności dodać że smoczka spalili w piecu :)
(2012-04-02 12:01:35) cytuj
nasza tez bez smoka nie zasnęła a jak wypadł to albo sama poszukała i spała dalej albo trzeba było jej podać :) ale... przed urodzinami stale zaczęła go wyrzucać, miała spać a ona się wygłupiała i rzucała nim poza łóżeczko... ale bez smoka ani rusz...
pewnego dnia się wkurzylismy z mężem i postanowilismy że to juz TA pora skoro nim rzuca i któregos popołudnia rzuciła go tak że zawisł między łóżeczkime a naroznikiem - my go widzielismy a ona nie :) i przyszła pora snu... ja juz się nastawiłam na ryk i w ogóle a ona nic :0 posmerałam po buzi, szyi i spała, wieczorem też tylko spyatła "no gdzie didi? gdzie?" a my zę nie ma, zgubiła - przyjęła do wiadomości i poszła spąć ( ze smeraniem szybciej zasypia) druga noc była kryzysowa, ryk całą noc ale dalismy radę :) potem juz tylko przed snem wieczornym pytała gdzie didi i sama sobie odpowiadała ze nie ma i na tym sie kończyło :) od tamtej pory śpi bez smoka
ja sie bałam że nie damy rady tym bardziej że druga córa 5mc tez ma smoka i myślałam że bedize widzieć i zabierać małej hihi a tu miła niespodzianka :) widocznie to był juz ten czas i dobrze go wykorzystaliśmy ;)
a na dodatek zaczęła tez robić na nocnik w tym czasie - hurrrrej :D
pamietaj tylko żę jak raz zabierzesz to nie możesz się złamać i podawać ponownie!
powodzenia ;)

Podobne pytania