Planowana Ciaża- czyli dlaczego zdecydowalas sie na dziecko? rozoweskarpetki |
2014-10-27 13:38
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

mowiac szczerze przez zle branie tabletek (albo zle obliczenia lekarza) zaliczylam hm. chyba mozna to okreslic wpadke. zastanawiam sie jak to jest gdy ciaze sie planuje ? czym sie kieruje kobieta ktora CHCE miec, DECYDUJE sie na dziecko? co ją popycha do takiej decyzji.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

10

Odpowiedzi

(2014-10-27 13:46:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
honia2
Godz. 4.40 wstaję do szkoły, za oknem pada, wszystko jest ponure, nic mnie nie cieszy, wszystko mi się wali na łeb na szyję. Wychodzę n autobus, wysiadam na Dworcu Głównym w Krakowie. Wsiadam przemoczona do busa jadącego na Olkusz. Siedzę przy szybie i rozmyślam. I nagle, ni stąd ni zowąd myśl o dziecku. Od tamtego dnia, w każdym możliwym momencie gadałam M o ciąży i jej planowaniu. Myślał racjonalnie, że krucho jest z kasą, wszystko wywrócone w naszym życiu nogami do góry, chciałby, bardzo chciałby, ale te pieniądze... W pierwszym miesiącu to troszkę na spontanie skończył we mnie, ale nic z tego nie wyszło Kiedy zaczęłam sobie odpuszczać w drugim miesiącu, przestałam klekotać mu za uszami, wieczorem podczas stosunku zapytał...czy może we mnie skończyć. Kiwnęłam tylko przerażona głową. Szepną tylko do ucha: "a może by tak Synek. Daj mi Syna, jak nie teraz to kiedyś." No i jest Kacper- Jego upragniony Syn, poza którym świata nie widzi :)
(2014-10-27 13:52:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
Bylismy ze soba 4 lata , kochalismy sie i kogos nam w zyciu brakowalao :) oboje mielismy pracę , dawno temu pokończone szkoły nie było na co czekac ;) i tak w wieku 25 lat urodzilam swoje pierwsze dziecko :) teraz planujemy drugie :)
(2014-10-27 14:06:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
tak jak czekolladowa, od liceum marzyłam o swojej rodzinie, o mężu któremu robię obiad, sprzątam, z którym pieczemy ciasta w soboty, a pod nogami latają brzdące i takie tam :) Zawsze miałam cudowny dom, mimo, że Tata jest i był wymagający, to wspólne weekendy, wspólne śniadania, piątkowe gadanie w kuchni do 24 sprawiały, że chciałam coś takiego komuś dać i pokazać :) ślub wzięliśmy po 11 miesiącach znajomości i praktycznie od pierwszej nocy staraliśmy się o malucha :) to była bardzo naturalna decyzja dla nas obojga. Zeszło się dwa lata, przeze mnie ale jak juz była to dopiero stwierdziłam, ze o to mi chodziło.

Ostatnio był taki dzień, że z małą gotowałyśmy rosół, myłyśmy naczynia, a mąż robił remontowe poprawki w przedpokoju. Jak zawołałam go na obiad, zjedliśmy we 3, posprzątałam i z kawą usiedliśmy w pokojum a mała bawiła się i uśmiechała do nas rozbrajająco to pierwszy raz poczułam, że to jest to :) W tamtym momencie spełniło się marzenie całego mojego zycia ;)
(2014-10-27 14:06:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota26
Nadejdzie taka chwila ze czegoś w zyciu brakuje, bylismy w zwiazku 2 lata po nich oświadczyny i ślub... mój mąż już w okresie narzeczenstwa chciał dzidziusia ale neistety umowa o prace wstrzymywała mnie od tej decyzji , choc nie ukrywam ze czeos było mi brak jak jemu tak mi , jednak gdy nadeszła ta chwila parcia z obu stron na to zeby jednak miec malenka kruszynke , to się nie udawało po 6 miesiacach 2 kreski na tescie i teraz mam najukochansza kruszynke pod słoncem która wypełnia całą miłosc w naszych sercach... a co popycha do takiej deczyji? chec bycia mamą , widziec szczesliwą rodzinkę ja mąż synek...
(2014-10-27 15:21:12 - edytowano 2014-10-27 15:24:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
przyszlamama2910
My ze Sławkiem też planowaliśmy dziecko..Staraliśmy się dopiero niecały rok po ślubie..Bo to wiadomo..Remont,powiększenie domu o pokój i łazienkę..Wszystko z myślą o dziecku..Nadszedł moment kiedy stwierdziliśmy że czas sie starać tak więc nasze starania o dziecko zatrzymywały sie na weekendach..Nie mogłam zajść w ciążę(a przecież to takie proste,myślałam)..Nasze pierwsze starania o dziecko kończyły się moją wielką nie pewnościa czy aby na pewno jestem na to gotowa..Tak więć od czerwca 2013 r stosunki weekendowe..Aż nadszedł grudzień dzień wigilii zrobiłam test..Hura jestem w ciąży..Nasze szczęście długo nie trwało bo 13.01.14 r poroniłam..Byłam załamana,lecz powiedziałam sobie że tak miało być i musimy dalej się starać nadszedł kolejny cykl i dalej nic..Z miesiąca na miesiąc coraz większe rozgoryczenie,płacz z powodu braku drugiej kreski na teście..Postanowiliśmy wspólnie że musi przyjechac na urlop w kwietniu(święta,weekend majowy) i zaczynamy tak konkretnie się starać do skutku..Hmmm..Tydzień przed planowaną miesiączką miałam plamienie pomyślałam ZNOWU NIC! I na co to wszystko..Zaczełam wątpic że się uda..W przypadający dzień okresu zrobiłam test aby być pewną że nie jestem w ciąży..Dostałam okres który twarł parę sekund..Mimo to zrobiłam test połozyłam go na oknie w łazience ..Ubrałam się..Biorę test zeby go wyrzucić,patrze..OOOOO KURDĘ CIĄŻA ..Pobiegłam do Sławka podałam mu test..Ucieszył się ja nadal miałam dystans bo przecież poroniłam i nie wiadomo jak to teraz będzie..Pojechałam od razu do ginekologa dał mi leki..Za tydzień już widziałam pęcherzyk..Później kropeczkę..Teraz moja
Kropeczka już niedługo przyjdzie na świat :)Mimo to dalej mam obawy żeby teraz wszystko się dobrze skonczyło i abym szczęśliwie moją dziewczynkę urodziła..
(2014-10-27 15:22:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kaonn
Najbardziej planowaną ciążą była trzecia-zakonczona 2cc. Mielismy wtedy najpoważniejszy kryzys w małżeństwie (byc moze spowodowany m.in. prez niedawne poronienie ciąży blixniaczej) i do tego doszły kłótnie i wzajemne pretensje o wszystko. Powiedzielismy sobie, że jesli uda mi się zajść w ciążę za pierwszym razem to znaczy ze to jest jakis znak, że powinniśmy jeszcze powalczyc o nas. Można powiedzieć, że Nadia jest takim naszym dzieckiem "na zgodę":)) Udało mi się bez problemu zajść od razu w pierwszym cyklu.
(2014-10-27 16:06:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo
Pragnienie posiadania dziecka i tyle :P Chciałam być matką już dawno temu, nie miałam możliwości. W końcu powstał Wojtek :)
(2014-10-27 18:00:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
zdecydowałam się na dziecko,przez sytuacje ojciec P.umierał i wiedzieliśmy że czas ucieka nam przez palce że on już na pewno nie zobaczy dziecka stwierdziliśmy że nasi rodzice są wiekowi i chcieliśmy żeby moi rodzice i jego matka zdążyła poznać nasze dzieci ale jego matka też zmarła 2 miesiące temu. On ma 32 lata ja 24 nie chciałam dłużej czekać , wiedziałam że mam problemy że mogę nie zajść , w ciąże ,a tu niespodzianka pierwsze podejście pierwszy sex i jest 100% celności. Ja raczej obstawiałam że rok będziemy sie starać , uwierz mi że pozytywna beta była da mnie takim szokiem że miesiąc nie wierzyłam . Wiedziałam że albo teraz zrobię dziecko albo wcale nie chciałam rodzic dziecka po 35 roku bo , moja mama mnie tak urodziła i uważam to za straszne, bo teraz jest już osobą starsza a ja się strasznie o nią martwię boję się jej śmierci.
(2014-10-27 19:43:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monisia1407
Po prostu oboje poczuliśmy że chcemy mieć dziecko,żeby był jakiś cel w życiu,żeby można było dla kogoś pracować a potem mu to wszystko przekazać i oboje lubimy dzieci

Podobne pytania