Dziewczyny, moja córcia, któa ma dokłanie 4 lata i niespełna 3 miesiące w środę zaczęła kasłać dość mocno. W czwartek ten kaszel jeszcze się nasilił i doszła chrypka więc poszłyśmy do lekarza. Do tego czasu najwyższa temperatura jaką miała to 37.8 więc to raczej był stan podgorączkowy... Pani doktor w czwartek późnym popołudniem po osłuchaniu stwierdziła, że oskrzela i płuca oraz gardło są czyste. Zapisała nam Flawamed, Elofen i Zyrtec. W piątek czyli wczoraj rano pojawiła się temperatura 38.5 po leku spadła i tak cisza do 20. O 20 było 38.9 i do 4 rano walczyłyśmy z gorączką od 39 do 40. Od 4 do 15 bez temperatury - rano było 37.8. Mierzyłam jej właśnie temperaturę po ok. 40 minutach od podania leku i z 38.5 zrobiło się 39 ;/ Nie wiem czy mam tą temperaturę zbijać jak w nocy - lekami w odpowiednich ostępach czasowych, okłaami, herbatą z lipy z miodem i cytryną czy jechać do lekarza? Kaszel nie jest już taki krtaniowy z odgłosem tylko odrywający się.Jestem w 36tc i ostatnie czego mi teraz trzeba to szpital, a dziś jest niestety sobota i jedyne co mi zostanie to szpital... Taka gorączka jest normalna do iluś tam dni? Czy trzeba od razu reagować? Wiem, że to śmieszne, że matka 4-latki o to pyta, ale moje dziecko ostatni raz było chore rok temu na grypę, ona praktycznie wcale nie choruje i nie wiem co mam robić...
2013-12-07 15:50 (edytowano 2013-12-07 15:51)
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!