
Dziewczyny zanim mój synek zacznie stabilnie stać i się poruszać to ja chyba zdążę osiwieć :/ Zaczęło się od tego, że rano sturlal mi się z łóżka (od ok.5 rano spał ze mną a ze się ciągle przemieszcza a ja z tego zmęczenia zwyczajnie na moment przysnelam to on zdążył spaść) i obudził mnie jego płacz.. co prawda łóżko mamy dość niskie a na podłodze dywan ale i tak się roztrzeslam. Później cały dzień oczywiście próbował wstawać i udało mu się to parę razy, z czego jeden skończył się upadkiem na parkiet i uderzeniem w tył głowy.. masakra. Nie wiem co mam robić, jak go uchronić przed tym.. dodatkowo przebywam za granicą, jestem zdana tak naprawdę tylko na siebie i zwyczajnie boje się, że kiedyś coś mu się stanie :( Czytałam, że po takim upadku dziecko nie powinno spać tylko nie wiem jak długo, uderzył się ok.19... Wy też mamusie tak bardzo się przejmowalyscie każdym uderzeniem się Waszych dzieci? A może ja jestem przewrazliwiona...
Odpowiedzi



