I jak? Nie zrobiła ci się z nich jedna wielka kostka lodu? ja jak robie w ten sposób lody to w trakcie mrożenia kilka razy je wyciągam i miksuję. wtedy się napowietrzają i da się je łatwo wydłubać z kubeczka.
Ja za lodami tylko z samych bananów nie przepadam. I bananów raczej jużnie dosładzam.
Ja takie lody robie w ten sposób że mrożę pociete w plasterki banany czy inne owoce (np przez noc) . Kolejnego dnia wyciągam, wrzucam do blendera, zalewam jogutem + troche smietany kremówki (wtedy są bardzoej kremowe/puchate), ewentualnie miód/syrop klonowy/melasa i miksuję. I lody sa od razu gotowe do podania/zjedzenia.