Odkąd Marcelito ma problem z apetytem zaczął kombinować. Teraz wylizuje tylko np. dżem, masło z kanapki a chleb zostawia, albo wydłubuje tylko sam środeczek. Albo memła jedzenie i wypluwa nie połykając. Nie chce jeść w ogóle obiadów. Nawet nie próbuje tylko sznuruje usta i nie chce otworzyć. Gdy tylko jest pora jedzenia to zaczyna się płacz i wrzask. Nie wmuszam mu na siłę. Nie chce to nie je. Nie mam już siły. Zmuszać go nie będę bo się jeszcze bardziej zrazi do jedzenia. I wiem od kiedy tak mu się porobiło. Od pobytu w szpitalu. Diametralnie zmienił swoje nawyki żywieniowe. Nie wiem co ja mam robić. Jak on ma przybrać na wadze skoro w ogóle nie je. Jedynie mleko wypije. Samym mlekiem przecież go nie będę karmić. Boże ręce mi już opadają.
Może to jakieś problemy natury emocjonalnej? Czy jest jakiś lekarz który się tym zajmuje?
2013-09-11 10:20 (edytowano 2013-09-11 10:22)
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Jeśli nie chce jeść chleba, odpuść i pokrój mu na śniadanie w kosteczkę np. żółty serek, wędlinka, pomidor, ogórek, jajko, albo przygotuj twarożek ze szczypiorkiem, jeśli lubi mleko, płatki z mlekiem, jeśli nadal będzie marudził, to może daj mu widelczyk i niech próbuje sam jeść, u mojego to działa i motywuje do jedzenia:)
Daga to wszytko robię. Sam je widelcem już od dłuższego czasu. Sera nie lubi, wędlina mu się znudziła. Nie chce tknąć niczego. Mięso, warzywa poszły w odstawkę. Jedynie owoce jeszcze toleruje ale zmiksowane z kleikiem kukurydzianym. Nawet jajka i kiełbachy nie chce tknąć a uwielbiał przecież. :(