Problem z noskiem, obrzęk, oddychanie - proszę o pomoc!:(( kingula210 |
2014-01-16 12:03
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Witajcie,

tydzień po przyjeździe ze szpitala mój obecnie sześciotygodniowy synek zaczął charczeć na nosku, słychać było zaleganie jakby wydzieliny (?).
Od tego czasu są trudności jedzeniem i z zaśnięciem. Najgorzej jest gdy się wybudza, słychać takie odgłosy jakby chciał wydmuchać albo wciągnąć to coś co zalega albo nie zalega w nosie.

Byliśmy u laryngologa - Pani doktor stwierdziła obrzęk nosa - nie wiadomo czym spowodowany. Stosujemy do nosa maść BACTROBAN i psikamy EUPHORBIUM - mija miesiąc i żadnej poprawy. Dbamy o nosek nawilżamy, odciągamy Katarkiem i Fridą (mało co idzie - pojedyncze kózki). Chcę zaznaczyć że problemy z nosem pojawiły się równocześnie z ropiejącym oczkiem (nie wiem czy to ma coś wspólnego).

Nawilżamy powietrze w pokoju, utrzymujemy 20-21 stopni, mały śpi z główką wyżej niż tułów.

Karmiony jest piersią, dobrze przybiera na wadze (w dniu wypisu ze szpitala 2730g obecnie ma 6 tygodni i waga 4300g), nie ulewał ani nie wymiotował.

Od trzech dni zauważyłam, że po jedzeniu (nie po każdym) jakby jedzenie wracało mu się do gardła i połykał to - takie odgłosy, jednak nie jestem pewna. Czasami zakrztusi sie podczas jedzenia.

Byłam już u kilku lekarzy stwierdzaja że taka jego uroda, jestem bezsilna bo wiem, że nie z taką uroda się urodził, bo nie od początku miał problemy z nosem, tylko gdy zaczął 2 tygodnie... od wczoraj zauważyłam jakby synek coś przełykał...robi to kilka razy dnia, czy możliwe że spływa mu coś z noska do gardła? Proszę o pomoc czy ktoś miał podobny problem? Jak sytuacja się rozwiązała?

Kolejnym problemem są wzdęcia...Alanek pręży się kopie nóżkami, pomagamy mu robiąc rowerek wtedy idzie dużo gazów, bardzo dużo - podajemy też Debridat - jednak syn nie chce go pić, muszę mieszać z mlekiem i podawać z butelki. Jak długo należy stosować aby przyniósł efekt? (stosujemy 2 tygodnie).

Kolejnym niepokojem jest to, że synek ma od tygodnia bardzo dużo śliny, ślini sie szczególnie podczas snu, czasem spi z otwartą buzią.

Jestem młoda mamą, to pierwsze dziecko, proszę rozwiać moje wątpliwości, jeżeli ktos miał podobne kłopoty albo wie jak je rozwiązać.
Z niecierpliwością czekam na odpowiedzi,
pozdrawiam Kinga Mrugnięcie

TAGI

7

Odpowiedzi

(2014-01-16 12:36:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka
My tez meczylismy sie z wydzielina w nosku ok miesiaca czasu:( i zaczeło jakos w 4tygodniu. Synek zle spał bo ciezko mu sie oddychało i jadło. Pomogły czeste spacery bo tak zaleciła pediatra. Z tym ze u nas zadnych innych objawów nie bylo.
(2014-01-16 12:40:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingula210
dziękuje za odpowiedź, też bym się może aż tak tym nie martwiła, zaczął spać na brzuchu i mniej charczy, ale dziś pojawił się kolejny problem - zjadł - odbił i podczas odbicia zwymiotował mleko z gestym ciągnącym się śluzem, a to mnie już zaniepokoiło bardzo :(

w pokoju w którym śpimy nie ma dywanów, ani zasłon, jest jedna cienka firanka, dbamy o porzadek bo też myslałam, że może kurz albo kwiaty.

Ze swojej diety wykluczyłam już dosłownie wszystko co mogłoby być podejrzane, nie pije już nawet mleka i nie jem nabiału, nie jem żadnych surowych owoców ani warzyw, jjedynie gotowane jablko, marchewka, pietruszka, buraki. Od tej ścisłej diety mam już tylko mniej pokarmu i przez to dziecko raz pierś raz butelka :/

Od wczoraj śpi na brzuszku i widać poprawę z gazami, daje sobie radę i purka na śnie i przynajmniej jak się obudzi można go spokojnie przebrać i pokarmić, bo już się tak nie pręzy i nie kopie nóżkami.
(2014-01-16 14:37:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marta132
U nas było bardzo podobnie..Gdy mały skończył 2 tygodnie zaczęły się problemy z noskiem,wiecznie charczał,pojawił się katar,odciągałam mu go codziennie,psikałam wodą morską,spał na podusi,kładłam na brzuszku i nic to nie dawało.Katar nie chciał zniknąć co doprowadziło do tego,że wylądowaliśmy w szpitalu z gorączką,zaropiałym okiem,zapaleniem ucha..Jeszcze długo po wyjściu ze szpitala walczyliśmy z jego noskiem bo cały czas charczał.Laryngolog powiedział,że ma właśnie wiotkość krtani co jest normalne u tak malych dzieci i ze jeszcze troche to potrwa zanim przestanie ale jak sobie przypomne jak chrapał w nocy a ja byłam pewna,że znowu mu cos tam zalega i go to dusi to aż mnie skręca.Budziłam go w srodku nocy,zeby mu ulżyć,zeby lepiej oddychał,odciagalam na śpiocha fridą,pisikałam a nic tam nie było! szlag mnie trafiał.W końcu zdecydowaliśmy,ze kupimy nebulizator ( inhalator ) zeby robić malemu inhalację i powiem Ci szczerze,ze problemy z nosem odeszły jak ręką odjął.Kiedy tylko pojawiał się katr albo miał zatkany nos to wtedy robiliśmy mu inhalację z soli fizjologicznej 3 razy dziennie po 10 min.Mały od razu lepiej oddychał,wydzielina z nosa zaraz pięknie spływała i nie było problemu z odciąganiem.Kiedy robiliśmy inhalację na wieczór niedługo przed spaniem to mały o wiele lepiej przesypiał mi noce z takim oczyszczonym nosem,super sprawa.Teraz jeszcze czasami zdarzy mu się charczeć ale już coraz mniej.Może u was także pomogłyby takie inhalację.
(2014-01-16 14:57:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingula210
U nas było bardzo podobnie..Gdy mały skończył 2 tygodnie zaczęły się problemy z noskiem,wiecznie charczał,pojawił się katar,odciągałam mu go codziennie,psikałam wodą morską,spał na podusi,kładłam na brzuszku i nic to nie dawało.Katar nie chciał zniknąć co doprowadziło do tego,że wylądowaliśmy w szpitalu z gorączką,zaropiałym okiem,zapaleniem ucha..Jeszcze długo po wyjściu ze szpitala walczyliśmy z jego noskiem bo cały czas charczał.Laryngolog powiedział,że ma właśnie wiotkość krtani co jest normalne u tak malych dzieci i ze jeszcze troche to potrwa zanim przestanie ale jak sobie przypomne jak chrapał w nocy a ja byłam pewna,że znowu mu cos tam zalega i go to dusi to aż mnie skręca.Budziłam go w srodku nocy,zeby mu ulżyć,zeby lepiej oddychał,odciagalam na śpiocha fridą,pisikałam a nic tam nie było! szlag mnie trafiał.W końcu zdecydowaliśmy,ze kupimy nebulizator ( inhalator ) zeby robić malemu inhalację i powiem Ci szczerze,ze problemy z nosem odeszły jak ręką odjął.Kiedy tylko pojawiał się katr albo miał zatkany nos to wtedy robiliśmy mu inhalację z soli fizjologicznej 3 razy dziennie po 10 min.Mały od razu lepiej oddychał,wydzielina z nosa zaraz pięknie spływała i nie było problemu z odciąganiem.Kiedy robiliśmy inhalację na wieczór niedługo przed spaniem to mały o wiele lepiej przesypiał mi noce z takim oczyszczonym nosem,super sprawa.Teraz jeszcze czasami zdarzy mu się charczeć ale już coraz mniej.Może u was także pomogłyby takie inhalację.
Marta myslałam o tym inhalatorze. A powiedz mi jak nie miał kataru to też inhalacje pomagały? Bo nasz synek nie ma kataru właśnie
(2014-01-16 15:06:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marta132
U nas było bardzo podobnie..Gdy mały skończył 2 tygodnie zaczęły się problemy z noskiem,wiecznie charczał,pojawił się katar,odciągałam mu go codziennie,psikałam wodą morską,spał na podusi,kładłam na brzuszku i nic to nie dawało.Katar nie chciał zniknąć co doprowadziło do tego,że wylądowaliśmy w szpitalu z gorączką,zaropiałym okiem,zapaleniem ucha..Jeszcze długo po wyjściu ze szpitala walczyliśmy z jego noskiem bo cały czas charczał.Laryngolog powiedział,że ma właśnie wiotkość krtani co jest normalne u tak malych dzieci i ze jeszcze troche to potrwa zanim przestanie ale jak sobie przypomne jak chrapał w nocy a ja byłam pewna,że znowu mu cos tam zalega i go to dusi to aż mnie skręca.Budziłam go w srodku nocy,zeby mu ulżyć,zeby lepiej oddychał,odciagalam na śpiocha fridą,pisikałam a nic tam nie było! szlag mnie trafiał.W końcu zdecydowaliśmy,ze kupimy nebulizator ( inhalator ) zeby robić malemu inhalację i powiem Ci szczerze,ze problemy z nosem odeszły jak ręką odjął.Kiedy tylko pojawiał się katr albo miał zatkany nos to wtedy robiliśmy mu inhalację z soli fizjologicznej 3 razy dziennie po 10 min.Mały od razu lepiej oddychał,wydzielina z nosa zaraz pięknie spływała i nie było problemu z odciąganiem.Kiedy robiliśmy inhalację na wieczór niedługo przed spaniem to mały o wiele lepiej przesypiał mi noce z takim oczyszczonym nosem,super sprawa.Teraz jeszcze czasami zdarzy mu się charczeć ale już coraz mniej.Może u was także pomogłyby takie inhalację.
Marta myslałam o tym inhalatorze. A powiedz mi jak nie miał kataru to też inhalacje pomagały? Bo nasz synek nie ma kataru właśnie
Czasami miał jedynie zatkany nosek bez katarku i wyraźnie widziałam,że ciężko mu się oddycha więc wtedy robiłam mu taką inhalację i poprawa była.Lepiej oddychał,przeczyścił i nawilżył mu się jakby ten nosek.
(2014-01-16 18:36:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingula210
aha no to może faktycznie spróbuje bo już miałam krople, maści cuda - aż mnie jedna doktorka opierniczyła że jak będę tak pchała mu w ten nos to podrażnię śluzówkę i będzie jeszcze gorzej...i w sumie racja

Podobne pytania