To, że laktacja się "wyhamowała", to normalne, bo po pierwsze minęło trochę czasu i nawał się skończył, a więc i masz wrażenie, że pokarmu jest raptem mniej.
Po drugie Twe dziecko zaczęło intensywnie rosnąc i ma zwiększone zapotrzebowanie na pokarm, więc chce jadac cześciej. Dziekco nie najada się na zapas, a więc trzeba je karmic na żądanie. Czyli nawet co chwilę, bo takie są początki karminia w sumie u kazdej kobiety ;)
Ponad to pamietaj, że dziekco nie tylko je, ale też pije, więc chce to robic częściej. Do tego po prostu potrzebuje bliskości, ciepła, poczucia bezpieczeństwa, potrzebuje słyszec bicie Twego serca i potrzebuje ssac, bo to u maluszków równie silna potrzeba jak samo jedzenie ;)
Dlatego po prostu przystawiaj dziecko kiedy tylko tego chce i sama zoabczysz, że za jakiś czas wszystko się na dobre ureguluje i dziecko przestanie "wisiec" na piersi ;) Laktacja dostosuje się do jego indywidualnych potrzeb ;) To nastąpi prędzej czy później, ale myślę, że u każdego inaczej.
U nas wszystko się ustabilizowało na początku 4 miesiaca życia Małej ;)