Leo namiętnie używa brzydkich słów, np. k***mać,diable, cholera,
najgorsze że używa ich w odpowiednim momencie kiedy się wkurzy,coś mu nie
wyjdzie. W domu staram się nie mówić takich wyrazów ale niestety tata z
którym się widuje nie umie się opanować.
Początkowo nie zwracał na to uwagi i zapomniał, po jakimś czasie wrócił do
tych słów to mówiłam mu że jeśli będzie tak mówił to nie pójdzie więcej do
swojego kolegi bo on tak brzydko nie mówi, podziałało i nawet mówił do swojego taty
"oj oj bo nie pójdziesz do Evy". Ale teraz znów klnie i nie wiem jak go
oduczyć. Tłumaczyłam że tak jest brzydko, ale to nic nie zmienia. Daję mu za
każde słowo klapsa, też nie działa,zabrałam go za karę do domu z piaskownicy i
gdy później wróciliśmy powiedziałam że jeśli znowu to powie to wrócimy do domu
... i powiedział, wróciliśmy do domu. Pytam się go czy będzie jeszcze brzydko
mówił, mówi że nie a i tak się nie poprawia. Co robić?
2013-09-05 17:57
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!