Wkurza mnie ze rodzina mojego meza chyba mysli ze moga przyjsc kiedy chca i oznajmic nam ze ''zabieraja malego na spacer'' w zeszla niedziele tesc przyszedl jakos po 9tej z haslem ''ubierajcie go''ja go wezme a wy sobie odpoczniecie.ale po czym?po nocy?nie zadzwonil nie zapytal czy moze malego wziasc na spacer czy nam to pasuje...nie dostal go bo maly spal,dzisiaj meza siostra przyszla na kawe i stwierdzila ze za tydzien kolo 11 przyjedzie i wezmie malego na spacer a ja sie rozesmialam ze niech przyjedzie godz wczesniej na kurs i ze musi zdac egzamin zanim jej dam dziecko,w tym mam racje bo ona nigdy nie miala do czynienia z dziecmi,wrecz ich nie chce bo nie czuje ''powolania''nie czuje ze moge jej zaufac ,powierzyc dziecko ,jej samej..z mezem jeszcze nie rozmawialam nie mialam kiedy.A wy co o tym sadzicie?
Najlepsza odpowiedź!
Odpowiedzi
Moze powiedz im, ze jak bedziecie chcieli chwile oddechu to dacie znac, albo jak Wy bedziecie szli na spacer i jak tak bardzo chcä towarzyszyc przy Waszym malenstwie to mogä sie z Wami zabrac.
swojego nie ma, a jak bylam w PL to wiecznie mi wözek z räk wyrywala :/ Wkurzalo mnie to niemilosiernie!
Jeszcze dopowiadala w tym momencie ze ludzie bedä gadac ze sobie dziecko sprawila hehehe a jakby ludzie nie wiedzieli ze to moja cörka :)
rozumiem Cie doskonale czemu Cie to denerwuje.