Młody za miesiąc konczy 2 lata. Od 2 miesiecy mam z nim problem, a mianowicie z jego spaniem. Oczywiscie jednoczesnie przechodzi bunt dwulatka wersja bardzo bardzo aostra jak to okreslila nasza pediatra. A mianowicie moj synek wstaje o 7 20 codziennie. Zazwyczaj mial drzemki ok 11-12 teraz o tej porze wogole nie wykazuje checi spania. Ale za to w porze obiadu ok 14 usypia z glowa w talerzu. Jezeli pozwole mu spac to spi i spi np wczoraj po 2 godz poszlam go obudzić a on byl na mnie zly bo chcial dalej spac, a w nocy kladzie sie o 22 albo i poznoej z wielkim placzem. Jezeli nie pozwole mu spac to chwile jest obrazony ale wytrzymuje bawiac sie do 19-20. W obu przypadkach rano wstaje o jednej godzinie. I moje pytanie co wg was jest lepsze. Przetrzymywanie go w ciagu dnia, czy pozwalanie na drzemki. Jak u was to wygladalo?
2014-12-08 08:55
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!